Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 8 maja 2024 12:57
Reklama Baner A1 BUDBRAM
Reklama

Gm. Hrubieszów: Zabawa po wykopkach

Dzieci, młodzież i dorośli świetnie się bawili 3 października podczas święta Pieczonego Ziemniaka w Moniatyczach.
Gm. Hrubieszów: Zabawa po wykopkach

Od kilku lat mieszkańcy Moniatycz zaraz po wykopkach organizują święto Pieczonego Ziemniaka.

 – W tym roku pogoda wyjątkowo nam dopisała. Była znakomita okazja do wspólnej zabawy i integracji młodych z dorosłymi mieszkańcami wsi. Zorganizowaliśmy wiele konkursów, zarówno dla jednych i drugich: bieg w workach, łowienie rybek na czas czy chodzenie na nartach trzyosobową drużyną. Oczywiście, były także ziemniaczane konkurencje, jak konkurs plastyczny, w którym dzieci przygotowanymi wcześnie przez dorosłych pieczątkami z ziemniaków i farbkami kolorowały kartony. Było obieranie na czas upieczonych w ognisku ziemniaków. Oczywiście, gdy całkiem wystygły – relacjonuje Danuta Buryła, przewodnicząca KGW w Moniatyczach.

Zwycięzcy blisko 20 różnych konkursów i gier zostali nagrodzeni dużymi czekoladami, a zdobywcy drugich miejsc otrzymali po tabliczce tzw. normalnej czekolady. Pozostali uczestnicy po czekoladowym batonie, jako nagrodzie pocieszenia. Dzieci miały także sporo innych atrakcji: nie tylko dmuchańce, nie mniejszą frajdę sprawiły im przejażdżki konną bryczką po okolicy.

 – Wiele lat temu przejażdżka konnym "kabrioletem" była na wsi niemal codziennością. Obecnie to rzadkość i niesamowita przygoda. Dla niektórych maluchów była to pierwsza taka podróż po okolicy. A dla wszystkich uczestników imprezy przygotowaliśmy kiełbaski na gorąco, no i oczywiście pieczone ziemniaki – dodaje Danuta Buryła.

Organizatorami święta było tamtejsze KGW i Gminna Biblioteka Publiczna oraz dwa sołectwa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Oto leci kabarecik 15.10.2021 08:50
A "Zieńcia" Zająca nie było? Toż to szok!! Przecież on uwielbia takie imprezy, jeszcze na koniu by skakał przez ognisko. Takich imprez w mieście nie było, tylko poważne i trudne sprawy, więc uciekł z podkulonym ogonem z powrotem do gminy i jako pierwszy burmistrz w historii Hrubieszowa nie starał się o reelekcję. Za to w gminie może się w pełni "wykazać" w myśl słów kabaretowej piosenki "I hop sa sa, i tra la la, idziemy przez życie z uśmiechem, i hop sa sa i tra la la z uśmiechem, bo żyje się raz".

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Greinplast Zamość
Reklama
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama