Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 01:00
Reklama
Reklama

Co wydarzyło się 35 lat temu w Czarnobylu? Zobacz galerię zdjęć z miasta-widmo

Mija 35 lat od największej katastrofy w historii energetyki jądrowej. Do awarii w elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło w nocy z 25 na 26 kwietnia w 1986 roku. Zobacz fotoreportaż z opuszczonego miasta-widmo.
Co wydarzyło się 35 lat temu w Czarnobylu? Zobacz galerię zdjęć z miasta-widmo

Autor: fot. News4Media

Wybuch reaktora nr 4

Do wielkiego wybuchu doszło dokładnie 35 lat temu, w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1:23. Ten ogromny w skutkach wypadek miał miejsce w reaktorze jądrowym bloku energetycznego nr 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. W wyniku awarii i przegrzania się rdzenia reaktora, doszło do wybuchu wodoru, pożaru oraz rozprzestrzenienia się groźnych substancji promieniotwórczych. Katastrofa zdarzyła się podczas eksperymentu, który miał służyć poprawie bezpieczeństwa. Szacuje się, że skażeniu uległ obszar od 125 000 do 146 000 kilometrów kwadratowych terenu na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji. Wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie, dotarła również do Polski. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób. To mniej więcej tyle, ile mieszkańców ma obecnie Bydgoszcz.

W 1986 roku w dużym pośpiechu zbudowano tzw. „sarkofag” ochronny reaktora jądrowego nr 4. Konstrukcja ze zbrojonego betonu i części stalowych miała wytrzymać 3 dekady, a zaczęła pękać po upływie 20 lat. W 2016 roku powstał nowy. Mająca 275 m szerokości, 162 m długości i 108 m wysokości oraz ważąca 36 tys. ton osłona ma wytrzymać sto lat. Nowy system zabezpieczeń (nazywany przez inżynierów „Arką”  kosztował w sumie 2,1 mld euro. Zapłaciły za niego Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Ukraina i innych 40 krajów. Polska wyłożyła na ten projekt 1,5 mln euro.

Szacowana liczba ofiar

Kontrowersje do tej pory budzi szacowana liczba ofiar tej katastrofy. Najnowszy raport Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) stwierdza, że 134 pracowników elektrowni jądrowej i członków ekip ratowniczych było narażonych na działanie bardzo wysokich dawek promieniowania jonizującego, po których rozwinęła się u nich ostra choroba popromienna. 28 z nich zmarło w wyniku napromieniowania, a 2 osoby od poparzeń. Wielu ludzi biorących udział w akcji zabezpieczenia reaktora zginęło podczas towarzyszących wypadków budowlanych. Co ważne, strażacy czy ratownicy pracujący na miejscu zdarzenia nie wiedzieli o niebezpieczeństwie wynikającym z kontaktu z radioaktywnym dymem i odpadami. Pierwotnie mówiono bowiem o pożarze instalacji elektrycznej.
 

Władze radzieckie o katastrofie

Władze ZSRR początkowo zaprzeczały katastrofie. Następnie podawały niemożliwe do zweryfikowania dane. Oficjalną przyczyną, podaną opinii publicznej przez radzieckich ekspertów i sąd, były rażące naruszenia zasad bezpieczeństwa przez obsługę reaktora. Winnym uznano kierownictwo elektrowni oraz nadzorującego eksperyment. Proces sądowy oskarżonych odbył się w lipcu 1987 roku w Czarnobylu. Wiktor Briuchanow – dyrektor elektrowni, Nikołaj Fomin – naczelny inżynier oraz Anatolij Diatłow – bezpośrednio nadzorujący przeprowadzenie eksperymentu, zostali skazani na 10 lat więzienia. Wyrok od 2 do 5 lat usłyszeli Boris Rogożkin – naczelnik zmiany elektrowni, Aleksander Kowalenko – naczelnik drugiego działu reaktorowego oraz Jurij Łauszkin – inspektor Państwowego Dozoru Jądrowego. Żaden ze skazanych na 10 lat więzienia w kolonii karnej  nie spędził tam jednak pełnego wyroku. Briuchanowa zwolniono przedterminowo w 1991, Diatłowa w 1990. Wcześniejsze zwolnienie uzyskał także Fomin, który jeszcze przed procesem wykazywał tendencje samobójcze. Uznano go za niepoczytalnego i częściowo zwolniono z odbywania kary pozbawienia wolności. W 1988 roku został przewieziony do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędził trzy lata. Potem został zatrudniony w Elektrowni Jądrowej Kalinin. W połowie pierwszej dekady XX wieku przeszedł na emeryturę.
 

Prypeć miasto-widmo

Dzień po katastrofie doszło do wysiedlenia całej ludności Prypeci - dawnego miasta energetyków, położonego tuż obok elektrowni atomowej w Czarnobylu. Niegdyś mieszkało tam ponad 50 tysięcy ludzi. Dziś to wymarły skansen ostatnich lat epoki radzieckiej. Miasto-widmo oraz znajdujące się w nim opuszczone domy i osiedla, obiekty kultury czy sportu można jednak zwiedzać. Wiele organizacji oraz biur turystycznych ma w swojej ofercie wycieczki do tego miejsca.
 

Samosioły

W Strefie Wykluczenia, która rozciąga się na około 30 km od elektrowni, żyją nadal rdzenni mieszkańcy. Wróciło tu wiele osób, które nie mogły pogodzić się z porzuceniem swojego dobytku. Nazywane są „Samosiołami”, czyli samoosiedleńcami (z ukr. село - seło, czyli wioska). Niektórzy, zamieszkują tereny opuszczonych wiosek bez elektryczności i wody, wbrew obowiązującemu od 1991 roku prawnemu zakazowi o osiedlaniu się na terenach uznanych za skażone radionuklidem w wyniku katastrofy czarnobylskiej. Administracja dowozi im emeryturę, raz na kilka tygodni zaopatruje w zakupy. Może pomóc także w podłączeniu gospodarstwa do prądu. „Samosioły” mają możliwość wzywania pomocy ze szpitala w Czarnobylu, natomiast nie mają gwarancji, że dojedzie ona na czas. Szacuje się, że zamkniętą strefę zamieszkuje około 100 takich ludzi. Na szczęście mogą liczyć na wsparcie wolontariuszy. Wiele grup, nawet z Polski organizuje zbiórki i dowozi paczki mieszkającym tam „Samosiołom”.

 

ZOBACZ GALĘRIĘ ZDJĘĆ Z MIASTA-WIDMO:

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: czytTreść komentarza: Zaraz Sam Donald Tusk mówił publicznie że będzie łamał prawo!Jak słuchają tego obywatele to nie dziwi nic Tusk może a zwykły obywatel to nie ?Data dodania komentarza: 31.10.2024, 15:43Źródło komentarza: Miączyn: Ma sądowy zakaz, ale znów to zrobiłAutor komentarza: KlikTreść komentarza: W sejmie i senacie też powinny być tylko dwie kadencje i powrót do normalnego życia!!!Data dodania komentarza: 31.10.2024, 10:58Źródło komentarza: Spór o wiecznych burmistrzów. Jest ostra kontrpropozycjaAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: I bardzo dobrze, powinna być kadencyjność, jak mogą stare dziadki babki siedzieć na urzędach po 20-30 lat, dość. Dajcie szansę innym...Data dodania komentarza: 31.10.2024, 08:52Źródło komentarza: Spór o wiecznych burmistrzów. Jest ostra kontrpropozycjaAutor komentarza: MarcinTreść komentarza: Witam dzisiaj miałem taką sytuację czyli 2 lata po wystawieniu tej publikacji. Dzwoniono z nr zastrzeżonego.Data dodania komentarza: 30.10.2024, 23:28Źródło komentarza: Oszustwo na zaległy mandat. Automat podszywa się pod Straż MiejskąAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Piękna manipulacja, wybrać sobie 1 kraj który nam pasuje i jeszcze przemilczeć kilka rzeczy. "Strona słowacka jest w pełni uzależniona od dostaw surowców energetycznych, w tym paliwa do reaktorów jądrowych." Do tego jeszcze 2023 większość paliwa do reaktorów kupowali od Rosji. Obecnie dominuje biomasa ale w 2030 energia z wiatru ma wynieść 500 MW a biomasy 200 MW. Wiatr na 3 miejscu po wodzie i fotowoltaice. Słowacja od dawna ma elektrownie atomowe i tani prąd. Nie ma więc potrzeby na hurra zwiększania OZE. Od 2009 roku nie jest wstrzymana energia z wiatru tylko budowa nowych elektrowni wiatrowych a takie sprzed 2009 roku Słowacja posiada. Na koniec z cytowanego przez Panią artykułu wycięło się jedno ciekawe słówko "ze względu na POSTRZEGANĄ niestabilność i przeszkody regulacyjne".Data dodania komentarza: 30.10.2024, 19:42Źródło komentarza: Powiat biłgorajski: Będą wiatraki, będzie tańszy prądAutor komentarza: ElektrykTreść komentarza: Kurcze... i nie elektryk...Data dodania komentarza: 30.10.2024, 19:33Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Podczas jazdy zapalił się samochód. Były w nim dwie osoby
Reklama