To za sprawą ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, która weszła w życie 2 września ubiegłego roku. Przepisy ustawy przewidują, że nazwy m.in. ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego, nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować.
Zgodnie z ustawą za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989.
Ustawa zobowiązuje samorządy do zmiany obowiązujących nazw, które upamiętniają lub propagują komunizm lub inny ustrój totalitarny, w ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie nowych regulacji. Jeśli samorząd sam nie zmieni nazwy, zrobi to wojewoda rządzeniem zastępczym. Sam nada nową nazwę ulicy bez oglądania się na mieszkańców.
Bez Świerczewskiego i 22 Lipca
Na terenie gminy Lubycza Królewska problem dotyczy Lubyczy Królewskiej oraz miejscowości Dęby, Żurawce i Machnów Nowy. W Lubyczy Królewskiej zmienić trzeba nazwę ulicy 22 Lipca.
Samorządowcy nad nazwą tej ulicy pochylili się już w tamtym roku. Zaproponowali mieszkańcom, aby ulica nosiła nazwę Józefa Piłsudskiego. Mieszkańcy nie zgodzili się. Wypracowano więc kompromis.
Więcej o perypetiach z nazwami ulic Lubyczy Królewskiej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze