Od kilku lat pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zamościu nie tylko opiekują się bezdomnymi zwierzętami, wykonują też inną pracę. Wyławiają z koryta Łabuńki padłe zwierzęta.
– Zwierzęta, które wyławiamy to głównie psy. Zdarza się, że kilka razy w miesiącu, otrzymujemy zgłoszenie osób prywatnych i służb miejskich. Zarządca rzeki, którym jest Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" Zarząd Zlewni w Zamościu uchyla się od odpowiedzialności, więc ktoś musi to robić. Gdy próbowaliśmy się z nimi kontaktować, zawsze otrzymywaliśmy wymijające odpowiedzi – mówi kierownik schroniska Piotr Łachno.
Zarządu Zlewni w Zamościu nie przekonują ani opinie prawne, ani fakt, że ustawa prawo wodne z 2001 roku wyraźnie wskazuje, że zarządcą rzek w Polsce jest Skarb Państwa, a nie władze gmin. Kompetencyjny impas, mimo jednoznacznych opinii prawników i wniosków o uprzątnięcie rzeki, trwa od ponad 3 lat. Zwłoki psów znajdowane w Łabuńce wyławiają pracownicy zamojskiego schroniska. Potem są utylizowane w firmie Bacutil.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze