Zdaniem naszego czytelnika (zadzwonił do nas kilka dni temu w tej sprawie) powoduje to spore zamieszanie w tej części Zamościa.
– Przechodnie są zdezorientowani. Bo chodnik po jednej stronie ulicy jest zamknięty, więc ludzie oczywiście wędrują na drugą stronę ulicy. Tam jednak jeżdżą auta. Nie widać ich dobrze, gdy pojawiają się zza ustawionych na drodze koparek, płotków i jakichś urządzeń. Czasami auta wjeżdżają także na ten czynny chodnik, żeby się jakoś w tym zamieszaniu wyminąć lub obok przekopanego miejsca po prostu przepchnąć. Kiedy to się skończy? – pyta czytelnik.
Infiltracja i eksfiltracja
Ulica Okrzei w Zamościu jest ważnym traktem. Można nią dojechać z ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego m.in. do ul. Dzieci Zamojszczyzny (to tzw. zachodnia obwodnica miasta) oraz do kilku osiedli mieszkaniowych, sklepów, więzienia czy budynków jednej z zamojskich uczelni. Nic dziwnego, że utrudnienia w ruchu na tym trakcie zaniepokoiły wielu mieszkańców Zamościa. Niektórzy owe prace uznali za prowadzoną w ślimaczym tempie "naprawę jakieś awarii". Tak jednak nie jest.
Jak czytamy na stronie internetowej zamojskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej (www.pgk.zamosc.pl) przy ul. Okrzei prowadzona jest renowacja sieci kanalizacji sanitarnej (w ramach całego zadania zaplanowano m.in. wymianę starych rur betonowych lub kamionkowych oraz tzw. studni połączeniowych i różnych przyłączy). Objaśniono tam także, co mieszańcy miasta zyskają, gdy te roboty zostaną zakończone.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze