Dwa razy w tym spotkaniu Marcin Chilimoniuk faulował najlepszego wśród miejscowych Dawida Gierałę, co miało dla przyjezdnych przykre konsekwencje. Pierwsze przewinienie zawodnika Gromu skutkowało rzutem karnym dla Gryfa. „Jedenastkę” skutecznie wykonał Mikołaj Grzęda. Po drugim faulu miejscowi uzyskali przewagę liczebną. Chilimoniuk ukarany został czerwoną kartką, gdyż Gierała wychodził na dogodną pozycję strzelecką. Piłkarze z gminy Zamość nie wykorzystali jednak tego, że mieli w składzie jednego zawodnika więcej niż goście.
– Oceniam swój zespół przez pryzmat wyniku, a ten nie był dla nas korzystny. Stworzyliśmy w tym meczu pięć, sześć sytuacji podbramkowych, w których powinniśmy strzelić gola. Nie zdobyliśmy jednego punktu, tylko straciliśmy dwa. Nie poradziliśmy sobie z drużyną, która jedną nogą jest już poza IV ligą i w rzeczywistości ma już tylko „matematyczną” szansę na uniknięcie spadku do klasy okręgowej – narzeka Sebastian Luterek, trener Gryfa.
Do remisu doprowadził z karnego Jakub Pryliński, grający w poprzedniej rundzie właśnie w Gryfie. W roli głównej wystąpili chwilę wcześniej dwaj piłkarze o nazwisku Tomasiak – Rafał z Gryfa sfaulował Patryka z Gromu.
– Miałem pretensję o tego karnego, bo faul był zupełnie niepotrzebny. Piłkarz z Kąkolewnicy nam nie zagrażał – twierdzi trener Luterek.
W końcówce meczu bliski uszczęśliwienia Gryfa był Krystian Wołoch. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.
– Znacznie lepiej nam się gra w meczach, w których nie występujemy w roli faworyta. A takie mecze, jak ten z Gromem, musimy wygrywać. Mieliśmy okrojoną kadrę ze względu na kontuzje i sprawy zawodowe sporej grupy piłkarzy. Nasza ławka zrobiła się „krótka”. Zimą osłabiliśmy się, a inne zespoły, nawet te z najniższych miejsc w tabeli, znacznie wzmocniły. Niektóre, jak Grom, pozyskały piłkarzy nawet w III ligi. My zaś ściągnęliśmy jedynie piłkarzy z „okręgówki”, by uzupełnić kadrę, a nie ją wzmocnić. Zapewne utrzymamy się w IV lidze, ale będziemy musieli pozostawić na boisku sporo zdrowia. Z naszych meczów będzie więcej złości niż radości – twierdzi Luterek.
Gryf Gmina Zamość – Grom Kąkolewnica 1:1 (0:0)
Gole: 1:0 M. Grzęda 54 (z karnego), 1:1 Pryliński 67 (z karnego).
Gryf: J. Grzęda – Wolanin, Dobromilski, Tomasiak, Posikata – Bryk, Kierepka, Zawadzki (52 Rząd), Gierała, K. Wołoch – M. Grzęda; trener Luterek.
Żółte kartki: Wolanin, Tomasiak (Gryf), Kanatek, J. Rycaj, Siudaj, Dajos (Grom). Czerwona kartka: Chilimoniuk 72 (Grom). Sędziował: Gawlik (Lublin).
Napisz komentarz
Komentarze