Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 09:42
Reklama Baner reklamowy - Mrówka Zamość
Reklama baner wyborczy Michał Mulawa

Wojna, bieda i suchowolaki - wspomnienia Emilii Kozłowskiej

– Gdy Niemcy najechali Polskę, miałam 12 lat. Pamiętam, że w okolicy Suchowoli-Kolonii pojawiło się dużo polskiego wojska. Tam, gdzie kończyło się nasze pole, przy lesie żołnierze ustawili tabor. Było tam mnóstwo broni, armat oraz wojskowa kuchnia – wspomina Emilia Kozłowska z Suchowoli-Kolonii. – Widziałam to, bo jeden z żołnierzy nas do obozu zaprosił.
Wojna, bieda i suchowolaki - wspomnienia Emilii Kozłowskiej
Pierwszy z lewej stoi Tadeusz Kozłowski. Obok widzimy jego żonę Emilię, a dalej – Janinę i Jana Kocińskich. Na dole siedzą (także od lewej) Marian i Wiesław Kozłowscy (synowie pani Emilii), a obok Edward Kociński. Zdjęcie wykonano po wojnie, w latach 40 ub. wieku.

Podczas wojny obronnej 1939 r. w okolicy Suchowoli walczyła z Niemcami Krakowska Brygada Kawalerii. Potem w tych stronach znalazła się także Mazowiecka BK. Na polach pomiędzy Suchowolą, Suchowolą-Kolonią i Bożą Wolą w nocy z 22 na 23 września doszło do natarcia na niemieckie pozycje. Pomimo początkowych sukcesów, polski atak został rozbity. 

Emilia Kozłowska mieszkała wówczas w jednym z domów w Suchowoli-Kolonii (pierwszą część jej relacji opublikowaliśmy w ub. tygodniu).

Wokół biły kule

– Ten polski żołnierz chodził po domach naszej wsi i mówił: chodźcie, bierzcie wszystko. Tatuś jakoś się bał tam pójść. Mama jednak postanowiła inaczej. Wzięła mnie i jednego z moich braci i poszliśmy do tego obozu – wspomina pani Emilia. – Jeden z wozów był tam ogromny. Widziałam na nim połcie słoniny z wieprzków, mąkę, cukier, kostki kawy zbożowej oraz mydło "Jeleń". Znajdowało się w drewnianych skrzyneczkach. Na nich narysowany był rewolwer. Gdy żołnierz te skrzynki dawał, mama powiedziała: Panie, to chyba nie mydło? On złapał bagnet i jedno z wiek podważył. I wtedy mydło wzięliśmy. 

Skąd taka hojność wojskowych? Pani Emilia tłumaczy, że polscy żołnierze oddawali prowiant, bo musieli uciekać. Nie chcieli jednak, aby cokolwiek wpadło w niemieckie ręce. 

– Potem była bitwa, bardzo blisko. Skryliśmy się w okopie. To był dół, na dnie którego rodzice położyli trochę słomy. Znajdował się za naszymi budynkami i miał jedno wejście – wspomina Emilia Kozłowska. – Wokół nas biły kule. Baliśmy się, że któraś wpadnie do środka. Pamiętam, że tatuś zatkał wejście do okopu poduszką... Słyszeliśmy też takie potężne hura, hura! 

Po bitwie okoliczni mieszkańcy zbierali na polach ciała poległych. 

– Tak zarządzono. Chłopi jednak zapytali, gdzie zabitych Niemców pogrzebać? Ksiądz Bocian (miał na imię Władysław) powiedział, żeby ich ciała zrzucić do dołów, gdzie wcześniej lasowano wapno, potrzebne na budowę kościoła w Suchowoli. Były takie wówczas trzy, może cztery. Zabitych tam wrzucono i zasypano. Potem jednak Niemcy zrobili ekshumacje i tych poległych zabrali. Aresztowali także księdza. Nigdy już nie wrócił do Suchowoli. 

Ks. Władysława Bociana obwiniono o "akt profanacji" niemieckich zwłok oraz współudział w obrabowaniu poległych, niemieckich wojaków. Osadzono go na zamojskiej Rotundzie i traktowano tam jak pospolitego przestępcę. Był poniżany i torturowany. Potem trafił na Zamek Lubelski. Duchowny został w Lublinie rozstrzelany w 1940 r. 

Wojenne wesele

– Gdy we wrześniu 1939 r. na Polskę najechali także Sowieci, nasi żołnierze próbowali się ratować, ukryć. Byli zbiedniali, głodni, zarośnięci. Przychodzili do wsi. Prosili o wodę, żywność, cywilne ubrania. Kto mógł, pomagał. Ja gotowałam im ziemniaki. Pamiętam, że jeden z żołnierzy był ranny – opowiada pani Emilia. – Miał na sobie taką zakrwawioną szmatę. Zmieniłam mu opatrunek, a szmatę przepłukałam w wodzie. Bardzo mi za to dziękował. 

Więcej opowieści Pani Emilii w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cytat z artykułu: "Jutro (28 marca) Wielki Piątek"Data dodania komentarza: 27.03.2024, 14:30Źródło komentarza: Czy Polacy chcą wolnego w Wolny Piątek? Sondaż dał jednoznaczną odpowiedźAutor komentarza: xxxTreść komentarza: Chodziło mi o 28 marca.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 14:29Źródło komentarza: Czy Polacy chcą wolnego w Wolny Piątek? Sondaż dał jednoznaczną odpowiedźAutor komentarza: xxxTreść komentarza: Kto pisał ten artykuł? 8 marca jest czwartek , a nie piątek. I od kiedy w Wielki Czwartek są trzy msze?Data dodania komentarza: 27.03.2024, 14:28Źródło komentarza: Czy Polacy chcą wolnego w Wolny Piątek? Sondaż dał jednoznaczną odpowiedźAutor komentarza: Błękitny SkarabeuszTreść komentarza: Teraz posada dla rodziny faceta córki.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 14:27Źródło komentarza: Hrubieszów: Miejski monitoring – podejście drugieAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Za dużo wymagasz. A to wszystko efekt monopolu. Masz wybór nie. Pierwsza lepsza konkurencja i PKP by skończyła jak Poczta Polska w starciu z Inpostem itp.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 10:40Źródło komentarza: Zamiast na torach, wagony PKP Intercity stoją na bocznicach. Kosztem pasażerówAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Ojoj panie burak a ta rakieta pod Bydgoszczą to ile kilometrów od granicy znalazł turysta po ilu miesiącach.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 10:36Źródło komentarza: Rosyjska rakieta przeleciała nad Oserdowem. Pocisk leciał 400 m nad ziemią
Reklama
Reklama