Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 01:18
Reklama

Na Ukrainie niszczą ślady polskości

Polskie miejsca pamięci na Wołyniu są niszczone: zrywane są tablice upamiętniające miejsca zbrodni albo zamazywana jest na nich liczba ofiar zbiorowych mordów. Niszczone są ogrodzenia, a pod jednym z krzyży urządzono sobie nawet ognisko. Członkowie zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu zwrócili się do ministra spraw zagranicznych o pomoc.
Na Ukrainie niszczą ślady polskości

Wołyniacy pojechali za Bug 21 października, żeby uporządkować miejsca pamięci, złożyć wieńce, zapalić znicze i pomodlić się za rodaków, którzy zginęli z rąk nacjonalistów ukraińskich, a ich doczesne szczątki do tej pory nie doczekały się chrześcijańskiego pochówku, tylko od 75 lat leżą w dołach śmierci.

Podczas wyprawy na Wołyń członkowie zamojskiego stowarzyszenia odwiedzili 11 miejsc, gdzie stoją krzyże pamięci poświęcone zabitym rodakom, w tym m.in. w Helenówce, kol. Fundumie, Mohylnie, Swojczowie i Werbie. Tylko jedno miejsce pamięci – w przedwojennej Rudni – zastali w stanie nienaruszonym, w pozostałych – na mniejszą i większą skalę – "niewidzialna ręka" dokonała zniszczeń.

Zamazywanie pamięci

Kilka lat temu w Dopinopolu, a dokładniej w miejscu, gdzie przed wojną istniała polska wieś o tej właśnie nazwie, na znajdującej się na krzyżu tabliczce zamalowano jedną cyfrę, zbijając w ten sposób liczbę ofiar ludobójstwa z 490 do 49. Obecnie tabliczka znikła. – Ślady wskazywały, że oderwano ją siłą – wspomina uczestnik wyprawy Wiesław Huk z zamojskiego stowarzyszenia. – Za krzyżem zauważyliśmy wycięte drzewa, a także ślad po wypalonym ognisku.

Trochę dalej stał drewniany drogowskaz z kierunkiem na miejscowość Wowczak, a na nim tryzub i napis "UPA"...

Na metalowych tabliczkach m.in. w Mohylnie, kol. Fundumie, Werbie, Heelnówce i Swojczowie zamazano farbą liczbę ofiar, zaś tablicę granitową w Porycku (obecnie Pawliwka) ktoś potraktował piłą do metalu (gumówką), usuwając treść napisu. W niektórych miejscach zniszczono ogrodzenia okalające krzyże.

Trzeba przypomnieć, że staraniem Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu na ziemi wołyńskiej w miejscach po byłych polskich koloniach, wioskach i osadach – za zgodą i wsparciem finansowym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – w latach 1992-2013 udało się postawić 31 dziesięciometrowych metalowych krzyży upamiętniających ofiary UPA i ukraińskich sąsiadów. – Zgodnie z wytycznymi władz ukraińskich, na tablicach nie można było napisać, że Polacy zostali zamordowani, tylko, że "zginęli tragicznie" – wspomina Janina Kalinowska, przewodnicząca stowarzyszenia, która 75 lat temu w kol. Fundumie k. Uśicługa straciła z rąk banderowców całą rodziną.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
A. K 11.11.2017 17:46
Zawsze tak było i zawsze tak będzie ! Wiem coś na ten temat !

Nwa 01.11.2017 20:11
Pomoc dla Ukrainy tak, ale wszystko ma swoje granice. Jestem przekonany, że nowe pokolenie niewiele różni się od swoich dziadków i pradziadków. Większość na zachodniej Ukrainy nienawidzi Polaków i robiliby to samo co tamte bestie.

antyjeleń 02.11.2017 00:09
POMOC dla Ukrainy???nasi emeryci dostali po 6 zł waloryzacji,ilośc ludzi odbierających sobie zycie sięga 6000 rocznie,brak opieki psychologicznej itp.A ty chcesz pomagac Ukrainie\|??Może z własnych pieniedzy,proponuję 30% dochodu co miesiąc!

bodek510 01.11.2017 11:40
Za mało "nasz rząd" włazi w 4litery potomkom morderców.

jasiek 01.11.2017 08:34
PAŃSTWO POLSKIE nie istnieje rząd słaby a macierewicz bawi się w wojenkę

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama