Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 00:45
Reklama Baner reklamowy FOOD P

Cudowna moc przyrodzenia

W XVII wieku świat wydawał się ludziom straszny i dziwny. W różnych miejscach wybuchały groźne wulkany, obserwowano tajemnicze zaćmienia słońca, kule spadające prosto z nieba i m.in. straszne monstra, które rodziły się... tu i ówdzie. Uczeni, m.in. związani z Akademią Zamojską, próbowali te zjawiska tłumaczyć, interpretować. I to na wiele sposobów.
Cudowna moc przyrodzenia

Autor: archiwum

Traktat Stanisława Roszyńskiego ma trochę przydługi tytuł. Brzmi on tak: "Dyskurs (...) o nowinie cudowney, która do Warszawy w dzień ś. Łucyey, przeszłego roku 1631 przyszła: Kozacy Zaporowscy idący niedaleko Biłaocerkwie (chodzi o Białą Cerkiew, miasto na Ukrainie – przyp. red.) usłyszeli w jednej górze krzyk i wołanie, którym strwożeni przystąpić blisko nie śmieli, aż się z nich niektórzy ośmieliwszy podeszli pod górę, która się natychmiast rozstąpiła, z niej strumień krwie z wodą wypłynął i kul niemało wypadło. Na dowód tego przysłana jest do Warszawy jedna kula z klejowatej jakiejsiś materyjej, spiekłej smole podobnej, zapachu siarczanego, a za uderzeniem żelaza iskry sypiąca".
Autor traktatu był doktorem filozofii m.in. w sławnej Akademii Zamojskiej.

(Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia). 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama