Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 04:25
Reklama Baner reklamowy FOOD P

Przyrzekli sobie

Hetman Zamość zremisował trzeci z rzędu mecz, które spokojnie mógł wygrać. W sobotę nie poradził sobie na własnym stadionie z POM Iskra Piotrowice, choć grał całkiem nieźle, ale zbyt bojaźliwie przed bramką rywala. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 (1:1).
Przyrzekli sobie

– Przez te kolejne remisy uciekło nam już sześć punktów. Niedosyt jest tym większy, iż w każdym tym meczu byliśmy stroną atakującą. W potyczce z zespołem z Piotrowic wszystko dobrze nam szło do dwudziestego metra. Nie potrafiliśmy wykonać dokładnego podania, otwierającego drogę do bramki. Nie stwarzaliśmy zagrożenia na polu karnym rywala. A to dlatego, że większość piłkarzy bała się brać ciężar odpowiedzialności na swoje barki. Zawodnicy nie mają odwagi zaryzykować jakimś niekonwencjonalnym zagraniem. Pozbywają się piłki, by nie spotkać się z krytyką za niedokładne zagranie lub zły strzał. Do tego ciąży na nich presja wyniku, która pęta im nogi – mówi Mariusz Bogdanowicz, kierownik Hetmana.

Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Zawisza Ciemny 23.05.2022 19:03
Mam nadzieję, że ta gra sprawia im przyjemność

to jest k 20.05.2022 11:10
jaki Hetman ? A łgarz dalej łże

Uzbawany za debila 19.05.2022 15:04
Kierowniku, troche szacunku dla tych piłkarzy. O jakim stresie i wiązaniu nog mówisz gdy króle strzelców 1 i 2 ligii grają z Pom Piotrowice? Masz ich i kibiców za debili?

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama