Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 16:30
Reklama

Błudek – w rocznicę rozbicia obozu

8 maja odbyły się uroczystości patriotyczno-religijne upamiętniające 77. rocznicę rozbicia obozu zagłady żołnierzy Armii Krajowej w Błudku (gm. Susiec).
Błudek – w rocznicę rozbicia obozu

Poseł Sławomir Zawiślak, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość, przedstawiając w krótkim zarysie tragizm żołnierzy AK, którzy znaleźli się wśród ofiar NKWD w obozie w Błudku, zwrócił się do uczestników uroczystości z apelem krzewienia tej pamięci i przekazywania jej kolejnym pokoleniom. Kolejnym etapem wydarzenia była msza święta , którą odprawił ks. dr Krzysztof Śniosek, proboszcz parafii w Majdanie Sopockim. Po nabożeństwie był Apel Poległych i złożenie kwiatów pod pomnikiem pamięci Żołnierzy Armii Krajowej.

Na zakończenie uroczystości harcerze z Suśca przejęli Sztandar Koła Rejonowego ŚZŻAK w Suścu, a laureatki konkursów historycznych – Natalia ŚwierczyńskaAmelia Cyburt oraz Sandra Caryk – odebrały nagrody za krzewienie etosu żołnierzy AK.

Szczególnymi gościem uroczystości był Marek Franczak, syn por. Józefa Franczaka, ps. Lalek, ostatniego partyzanta polskiego podziemia niepodległościowego.

Obóz w Błudku budowano w latach 1944-1945. Na jego terenie, otoczonym płotem z drutu kolczastego, znajdowały się trzy baraki. W obozie przetrzymywano Polaków niewygodnych dla ówczesnej władzy, w tym żołnierzy AK. Przetrzymywani w obozie karnym musieli pracować przez 10 godzin dziennie w pobliskich kamieniołomach. Wielu z nich zmarło z wycieńczenia. Załogę obozu stanowiła kompania ludowego wojska pod dowództwem funkcjonariusza NKWD Włodzimierza KonowałowaDziałalność obozu nie uszła uwadze podziemia akowskiego z Suśca i Józefowa. Ich dowódcy – Marian Warda ps. „Polakowski” i Konrad Bartoszewski ps. „Wir” – postanowili uwolnić przetrzymywanych w nieludzkich warunkach więźniów. Ale Urząd Bezpieczeństwa dowiedział się o zaplanowanej akcji i 25 marca 1945 r. więźniowie zostali stąd wywiezieni. Partyzanci jednak rozbili w nocy z 25 na 26 marca obóz i rozbroili straż wartowniczą. W wyniku podjętej walki zginął Włodzimierz Konowałow. Obozu już nie odbudowano.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
St Zub 16.05.2022 20:27
Po perfekcyjnym rozpoczęciu przez Orkiestrę Wojskową z Zamościa i świetnym występie uczniów ze Szkoły Podstawowej w Majdanie Sopockim tą ,,majówkę na cmentarzu'' należało zakończyć bo dalej była już tylko LIPA w różnych stanach skupienia - LIPA w stanie stałym,. ciekłym, gazowym i była też LIPA w proszku. Jak mówił kiedyś M.B. to była zdrada AK-owców którzy poszli na współpracę z UB i własnie dla tych zdrajców Urząd Bezpieczeństwa zorganizował ten atak na obóz. Nikogo z więżniów nie uratowano, nikt też w czasie akcji nie zginął bo taka była umowa. Tak, tylko M.B. nie wiedział w czym bierze udział. Po latach, kiedy tylko była rozmowa na ten temat zawsze się dziwił, że tak dał się nabrać. Dziś można na tą ,,majówkę na cmentarzu'' popatrzeć i westchnąć,..czego to nie robi się dla turystów

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama