Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 14:45
Reklama Baner reklamowy - Mrówka Zamość
Reklama baner wyborczy Michał Mulawa

Strach jeść polskie mięso. Miażdżący raport NIK

Sytuacja jest dramatyczna. Według wyników kontroli NIK jedzenie polskiego mięsa jest igraniem ze zdrowiem. Produkujemy najniebezpieczniejszą żywność w Europie.
Strach jeść polskie mięso. Miażdżący raport NIK

Autor: iStock

101 stron liczy dokument Najwyższej Izby Kontroli, którego lektura może zszokować. To szerokie opracowanie w kwestii systemu bezpieczeństwa żywności w Polsce. Raport powstał nie tylko dzięki pracy samych kontrolerów, ale także naukowców z uniwersytetów przyrodniczych. Dodatkowo dokładnie przeanalizowano NIK-owskie kontrole z poprzednich lat, a także audyty sporządzone przez Komisję Europejską.

Z lektury dokumentu wyłania się przerażający obraz produkcji mięsa w Polsce. Co roku, do unijnego systemu kontroli, napływa coraz więcej informacji o niebezpiecznej żywności z Polski. W 2017 roku było 87 takich przypadków, a w 2020 r. było już 273 sygnałów. To najwięcej takich przypadków w Unii Europejskiej. Problemem jest nasz system kontroli. NIK punktuje, że w latach 2014 - 2016 r. Inspekcja Weterynaryjna „w zasadzie” nie pełniła żadnego nadzoru nad ubojem zwierząt gospodarskich. Lekarze nie znali dobrze obowiązujących przepisów dotyczących ochrony zwierząt, a sami hodowcy nie informowali o wszystkich ubojach.

Między innymi dlatego w mięsie wykrywane są pałeczki bakterii salmonelli, a dodatkowo nasz kraj zajmuje w UE drugie miejsce pod względem użycia w hodowli zwierząt najsilniejszych antybiotyków stosowanych w leczeniu chorób u ludzi. „Poważnym zagrożeniem dla konsumentów jest pojawienie się w żywności szczepów bakterii chorobotwórczych, które są odporne na większość antybiotyków. Stąd wynika konieczność rozsądnego stosowania przez producentów żywności preparatów antybakteryjnych, np. podczas dezynfekcji urządzeń produkcyjnych. Dlatego też istotną rolę powinny odgrywać badania, pozwalające na określenie występowania niektórych drobnoustrojów chorobotwórczych lub potencjalnie chorobotwórczych u zwierząt i w żywności. Prawo powinno też zapobiegać oszustwom i fałszowaniu żywności (np. stosowaniu niedozwolonych składników, oferowaniu produktu niskiej jakości lub sprzedawaniu żywności jako lepszej gatunkowo)” - opisuje NIK.

Wytyka także, że zagrożenie dla ludzi bierze się z takich działań jak:

  • zanieczyszczenia żywności (złej jakości żywności),
  • fałszowanie żywności,
  • niewłaściwe warunki przechowywania i sprzedaży żywności,
  • niewłaściwe warunki utrzymania zwierząt (niewłaściwe żywienie zwierząt – mączka kostna, przenoszenie na człowieka chorób odzwierzęcych),
  • nielegalna działalność w zakresie produkcji żywności.

Co jest przyczyną tak fatalnej sytuacji? Jest ich wiele, ale z raportu NIK wyłania się jeden, główny. Chodzi o pracowników. Brakuje nam inspektorów weterynarii. Nie chcą pracować w kontroli żywności ze względu na pensje. Ich płace wynoszą do 3,5 tys. zł brutto. „Także audyty KE wskazywały na problemy kadrowe w Inspekcji Weterynaryjnej. Audytorzy unijni ocenili, że poważnie zagrażają one skutecznemu funkcjonowaniu systemu kontroli. Zaobserwowano znaczny odpływ urzędników i nieskuteczną rekrutację nowych, zwłaszcza ze względu na stosunkowo niskie płace. Wskazano zbyt małą obsadę lekarzy weterynarii w Inspekcji Weterynaryjnej oraz niskie wynagrodzenia, które nie motywują do pracy. Zauważono też zbyt duże różnice w zarobkach urzędowych lekarzy w porównaniu z weterynarzami tzw. wolnej praktyki. Unijni inspektorzy wskazali także, iż nadzór nad ubojem powinni pełnić wyłącznie urzędowi lekarze weterynarii, a nie „prywatni” – czytamy w raporcie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Bulka 12.01.2022 07:41
Co się dziwić z pewnością jest jeszcze gorzej jak kontrola to pic na wodę, miesiąc wcześniej zapowiadają że przyjada to wszystko można zakryć i zataic. Kontrola powinna być nie spodziewana i by się moment ukrócilo

 

 

ReklamaBaner reklamowy - firma suflidowo
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: PO to dnoTreść komentarza: Bolszewicy.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 10:45Źródło komentarza: Zmiany w pracach domowych i ocenach z religii. I to od razu po WielkanocyAutor komentarza: Jasio 1 cy.Treść komentarza: Rząd chce by dzieci były GŁUPIE na POziomie ich ministrów ! Nie może być obywatel mądrzejszy od ministry , głupi obywatel to obywatel łatwo dający się manipulować ! To taki typowy wyborca platformy obywatelskiej - tuman POspolity ! Na wzór szefa partii :)Data dodania komentarza: 28.03.2024, 10:42Źródło komentarza: Zmiany w pracach domowych i ocenach z religii. I to od razu po WielkanocyAutor komentarza: trwTreść komentarza: Ocena z religii nie była wliczana do średniej, kiedy ja chodziłem do liceum 30 lat temu. Widać jak kościół kat. rozszerzył swoje wpływy. Dobrze, że zostaną one należycie ukrócone.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 10:35Źródło komentarza: Zmiany w pracach domowych i ocenach z religii. I to od razu po WielkanocyAutor komentarza: BeckerTreść komentarza: Oby tym razem fontanna była sprawna dłużej niż kilka tygodni.... szczególnie w sezonie turystycznymData dodania komentarza: 27.03.2024, 20:41Źródło komentarza: Zamość: Ruszyły prace przy fontannie. W czerwcu ma już działaćAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Rozmowa z krzesłem zawsze kończt się bezsensem.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 19:19Źródło komentarza: W środę strajk generalny rolników w całej Polsce [MAPA] Możliwe utrudnienia w gm. SitnoAutor komentarza: Pociesznie są ci komuniści z GW i wy za nimiTreść komentarza: ,,chcą wolnego w Wolny Piątek"Data dodania komentarza: 27.03.2024, 18:27Źródło komentarza: Czy Polacy chcą wolnego w Wielki Piątek? Sondaż dał jednoznaczną odpowiedź
Reklama
Reklama