Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 18:33
Reklama Baner reklamowy FOOD P

W Zamościu już grzeją. To będzie drogi sezon

Sezon grzewczy w Zamościu już się rozpoczął. Mieszkańcy go mocno odczują. Nie tylko dlatego, że zrobi się cieplej, a niektórym może nawet gorąco, zwłaszcza wtedy, gdy dostaną rachunki.
W Zamościu już grzeją. To będzie drogi sezon
Kaloryfery zaczęły robić się ciepłe od poniedziałku 20 września

Oficjalnie ciepło do odbiorców mieście popłynęło 20 września. Taki termin z dostawcą czyli firmą Veolia Wschód uzgodniły zamojskie spółdzielnie mieszkaniowe oraz Zakład Gospodarki Lokalowej. Kaloryfery z dnia na dzień robiły się coraz cieplejsze. 

Czytaj także: Od podwyżki cen ciepła robi się gorąco

Gorąco w sprawie ciepła było już jednak dużo wcześniej, bo już na początku sierpnia okazało się, że zamościan czekają podwyżki i to nie byle jakie, bo sięgające aż 20 procent. O tej decyzji nikt wcześniej nie uprzedzał, mimo że nowa taryfa dla Veolii została zatwierdzona przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jeszcze w lipcu.

Zamojskie spółdzielnie im. Waleriana Łukasińskiego, Jana Zamoyskiego oraz Budowlani, a także ZGL wystosowały więc do URE protest. Podniesiono w nim, że wzrost cen energii cieplnej na poziomie 20 proc. jest niewspółmierny do wskaźników kształtujących ceny ciepła, wskazano również, że podwyżka dotknie około 50 proc. mieszkańców Zamościa.

„Nie chcemy, by w XXI wieku kaloryfer w lokalu kojarzył się mieszkańcom z dużym wydatkiem, w efekcie czego może stać się ponurym elementem ozdobnym mieszkania, a ciepła woda z kranu – rarytasem” – argumentowali sygnatariusze pisma, które trafiło również do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji, a także do wiadomości prezydenta Zamościa i miejskich radnych, wojewody lubelskiego, marszałka województwa lubelskiego i naszych parlamentarzystów.

Jaki jest efekt? Żaden. – Jedynie z UOKiK otrzymaliśmy odpowiedź, że nasze pismo dotarło i zostało według właściwości przekazane do URE. Nie pozostało nam nic innego, jak sezon grzewczy rozpocząć. A od 1 października będziemy do naszych mieszkańców wysyłać pisma z informacją o nowych, wyższych opłatach – rozkłada ręce Jerzy Nizioł, prezes SM im. W. Łukasińskiego.

To kolejna w ostatnim czasie podwyżka cen ciepła dostarczanego do mieszkań w Zamościu przez Veolię. W 2019 roku stawki wzrosły 10 procent.

Skąd tegoroczny skok cen? – Podwyżka spowodowana jest głównie wzrostem kosztów uprawnień do emisji dwutlenku węgla – mówił w sierpniu, w rozmowie z Kroniką Tygodnia Roman Trześniowski, dyrektor ds. projektów strategicznych i członek zarządu Veolia Wschód. Przypomniał, że w ubiegłym roku nie przekroczyła ona średnio nawet 1 proc., dlatego jest to też kumulacja kosztów z ostatnich dwóch lat.

Czytaj także: Prawie tydzień bez ciepłej wody. Veolia remontuje sieć

Czytaj także: Ceny ciepła od Veolii ostro w górę w 2019 roku


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
obserwator 26.09.2021 08:58
te koszty wcale nie są az takie duże, rok temu cena CO2 wynosiła 30 EUR dziś 60 EUR. na rynku brakuje także gazu ze wgledu na niską podaż i puste magazyny. . niech mieszkańcy blok zejdą na ziemie i przestaną biadolić bo się trochę ośmieszają

solaris zasypany śniegiem 25.09.2021 19:16
Drogi sezon bo ktoś dba żeby na tym zarabiać. Norwegia ogrzewa się prądem a mieś rachunek za prąd w porównaniu do najniższych zarobków to cena naszej wody i ścieków. Biznes mają tylko ci co nwm jak teraz sprowadzali węgiel ze wschodu i coś pod nim. Może kolejne spiętrzenie elektrowni na Solinie jak PIS śnieg zasypuje solary a wiatr im nie dmucha w wiatraki. Możliwości są na tani prąd ale to mniejszy zysk dla państwa i koncesjonowanych przyjaciół.

Zamoscianin 23.09.2021 22:57
Szmaty

Ekonomista domowy 23.09.2021 20:47
Drogi sezon bo węgiel drogi dzięki Unii i polityce ekologicznej bo zachodnie kraje sprytnie to omijają jak VW parametry spalania, a prąd drogi przez wieloletnie zaniedbania rządów. Jakoś w Norwegii prąd w cenie naszej wody, porównując to do zarobków i ogrzewanie mają tylko elektryczne. U nas ceny wody i śmieci osiągają astronomiczne ceny w porównaniu do zarobków. To o czym piszemy ze PGE musi zarabiać. Nikt nie dba o tani prąd który jest motorem tanich cen i rozwoju gospodarczego. Bo chyba na węglu chleba nikt nie piecze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama