Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 08:51
Reklama

Świętowali na swoim terenie

Huczwa Tyszowce awansowała do finału Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. W półfinale okazała się lepsza od Hetmana Zamość. Wygrała na jego boisku 2:1 (1:1). Zamojski zespół od 68 minuty grał w dziesięciu, po czerwonej kartce dla Miłosza Batora.
Świętowali na swoim terenie
W pucharowym meczu z Huczwą Tyszowce w Hetmanie Zamość zadebiutował 25-letni wychowanek Lublinianki Mateusz Łaska.

Kilka lat temu Krzysztof Rysak był trenerem Hetmana Zamość, jeszcze wiosną tego roku Rafał Turczyn i Paweł Szatała występowali w tym zespole, a Adam Niderla – tak jak ci dwaj piłkarze – wychowywał się w AMSPN Hetman. Owi panowie, już jako reprezentanci Huczwy Tyszowce, świętowali w środę, 15 września na własnym terenie awans do finału okręgowego Pucharu Polski. Na stadionie OSiR w Zamościu Huczwa wygrała 2:1 (1:1). Oba zespoły zmierzyły się na tym samym obiekcie, na inaugurację czwartoligowego sezonu. Na początku sierpnia zespół z Tyszowiec wygrał w Zamościu mecz o ligowe punkty 2:0 (1:0).

– Widać progres w grze Hetmana. Przede wszystkim ten zespół wygląda lepiej w defensywie. Zamojscy piłkarze potrafią grać blisko siebie. Śmielej wychodzą do kontrataków. Widać u nich większą odwagę w rozgrywaniu piłki. Bez względu na wynik, starają się utrzymywać długo przy piłce – mówi trener Rysak.

Zdaniem szkoleniowca Huczwy mecz pucharowy w Zamościu był dla jego podopiecznych znacznie trudniejszy niż ten ligowy.

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama