
Do 5 lat więzienia grozi 37-latkowi z Zamościa, który, jak ustalili policjanci, kilka tygodni temu mieszkance miasta ukradł rower wart 900 zł.
Zgłaszając kradzież kobieta powiedziała, że swój jednoślad oparty o ścianę budynku zostawiła tylko na chwilę na podwórku. Gdy po niedługim czasie do niego wróciła, pojazdu nie było.
Policjanci zajęli się sprawą i ustalili, że złodziejem jest 37-letni mieszkaniec miasta. Zatrzymali go w piątek (11 czerwca) i przesłuchali. Zamościanin przyznał się do winy. Za kradzież grozi maksymalna kara do 5 lat więzienia.
Uja mu zrobia, mi ukradli rower warty 500zl spod sklepu pss gdzie nie bylo mnie 3min bo po picie poszedlem, kamery w kolo wiec go znalezli ale powiedzieli ze patologia i nie maja jak z niego sciagnac wartosci roweru (roweru tez nie odzyskalem) a ja dostalem 30zl od komornika rachunku