Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 06:49
Reklama

Jak rząd chce walczyć z negatywnymi skutkami nauki zdalnej

– Konsekwencje nauki zdalnej są wielowymiarowe i w każdym obszarze negatywne – twierdzi minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Resort chce wprowadzić program, który będzie je minimalizował.
Jak rząd chce walczyć z negatywnymi skutkami nauki zdalnej

Autor: Fot. News4Media

Czarnek wskazuje przede wszystkim na wymiar merytoryczny nauki przez internet. Nawet najlepiej przeprowadzona lekcja zdalna nie da uczniom tyle, co zajęcia stacjonarne i bezpośredni kontakt z nauczycielem. Po powrocie dzieci i młodzieży do szkół, wszelkie braki edukacyjne miałyby wyrównać zajęcia dodatkowe. Resort planuje wprowadzić w placówkach oświatowych jedną godzinę lekcyjną tygodniowo, w której można uczestniczyć dobrowolnie. Program miałby być prowadzony przez dwa i pół miesiąca. Koszt takich dodatkowych zajęć w szkołach to 187 milionów złotych.

Kolejnym negatywnym skutkiem nauki zdalnej są problemy psychologiczne występujące u dzieci i młodzieży. Uczniowie, zamknięci w swoich pokojach, wiele godzin spędzają przed komputerem czy tabletem. Mają zaburzony rytm dnia, nie widują się z rówieśnikami. Aby temu zaradzić, ministerstwo chce opracować kompleksowy model wsparcia. W tym celu podjęło współpracę z psychologami z UKSW, UW, Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji, którzy po przebadaniu uczniów z 1200 wybranych losowo szkół, pomogą w przygotowaniu gotowego rozwiązania.

Trzeci obszar to zdrowie fizyczne i kondycja najmłodszych Polaków, które po tak długim okresie nauki zdalnej i ciągłym siedzeniu przy biurku, mogą być zaniedbane. Tu pomóc mają Akademie Wychowania Fizycznego. MEiN, dzięki współpracy z nimi, ma przygotować program „Aktywny powrót do szkoły. WF z AWF.”, realizowany na terenie całego kraju. Ten zaś ma pochłonąć 42 miliony złotych.

O tym, kiedy uczniowie powrócą do szkolnych ławek, zadecyduje tak naprawdę koronawirus i sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju. „Jeśli te tendencje spadkowe będą się utrzymywać, to kwiecień jest naprawdę realnym terminem powrotu do nauki stacjonarnej” - ocenił Przemysław Czarnek, dodając, że „każdy tydzień, każde dwa tygodnie, każde pięć tygodni nauki stacjonarnej w tym roku jest na wagę złota”.
 

News4Media,


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Tyle 16.04.2021 20:16
Powrót do nauczania i uczenia się w realu. Czas kończyć, bo uczniowie płacą wysoką cenę za takie uczenie. Trwa likwidacja średniej przedsiębiorczości, naprawdę nas się w realu nie leczy, makabrycznie duża śmiertelność. Jedni tracą, a inni zyskują, np. 100 % dodatki do poborów za walkę z covidem. Pewnie psychologom, psychiatrom i pedagogom dadzą też dużo za tę ofiarną walkę.

Matka trójki dzieci 15.04.2021 15:46
Zdalna nauka to ogromna krzywda dla naszych dzieci i młodzieży, dla ich zdrowia fizycznego i psychicznego. Tylko powrót do normalności może zapobiec kalectwu młodego społeczeństwa !!!

Walek 15.04.2021 14:09
Tylko powrót do szkoły poprawi sytuację. Nauczanie hybrydowe. Matury od 25 maja, a nie od 4. Kolejne pozorowane działania, które zapewniom niektórym belfrom dodatkowe pieniądze.

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama