Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 18:09
Reklama Baner A1 BUDBRAM

Krzyż, który musiał się napić

W Bełżcu stoi stary krzyż zwany „wodnym”. Podczas suszy, przenoszono go na drągach i wrzucano do płynącej w sąsiedztwie rzeki. Wierzono, że pił wówczas wodę. A gdy już się nią nasycił, na niebie pojawiały się chmury i spadały deszcze. Wówczas „opity wodą” krzyż zanoszono na miejsce.
Krzyż, który musiał się napić
Tajemniczy krzyż wodny w Bełżcu.

Nadal ten zabytkowy, kamienny krzyż można w Bełżcu oglądać. Przez wiele lat stał on na działce przy ul. Piaseckiego. Jakiś czas temu został jednak przeniesiony. Teraz można go zobaczyć przy ul. Reja. Łatwo go znaleźć. Dokładnie zabytek obejrzeliśmy i sfotografowaliśmy.

Na kole młyńskim

 – Tatusiu, a dlaczego ten pan robi zdjęcia naszemu krzyżowi – zapytała swego ojca kilkuletnia dziewczynka (zrobiła to oczywiście tak, żebym to pytanie dobrze usłyszał). – To jest bardzo cenny i ważny krzyż. I nie należy tylko do nas, ale do wszystkich – usłyszała odpowiedź. – Ten pan nic mu na pewno nie zrobi.

Choćby tylko z tej zasłyszanej rozmowy między ojcem i córką, można domniemywać, że krzyż jest nadal bardzo szanowany wśród miejscowych. Widać na nim ślady po dawnych inskrypcjach, które wyglądają na ruskie. Próbowaliśmy je odczytać, ale dzisiaj jest to bardzo trudne lub wprost niemożliwe. Co ciekawe, krzyż ustawiono na okrągłym kole młyńskim. Zachowała się na nim niewyraźna data. Prawdopodobnie jest to rok 1884.

Zapewne koło młyńskie jest jednak znacznie od krzyża młodsze. Skąd ten wniosek? Z tym niezwykłym krzyżem związanych jest wiele starych, bełżeckich opowieści. Można na ich podstawie domniemywać, iż został on wykuty w bruśnieńskich warsztatach kamieniarskich. Według jednej z teorii zabytek miał kiedyś charakter "mogilny" i mógł upamiętniać ofiary jakiegoś dawno zapomnianego napadu, na przykład kozackiego czy tatarskiego, lub licznych epidemii.

Nie są to opowieści bez pokrycia. Stary cmentarz epidemiczny istniał kiedyś w lesie na „Zagórze”, 300 metrów na północ od drogi do Narola. Uważa się, że założono go w 1831 roku, ale był wykorzystywany jeszcze na początku XX wieku. W 1915 r. grzebano tam np. żołnierzy poległych podczas działań wojennych. Niewykluczone, że kamienny „krzyż wodny” jest jakoś związany z tym miejscem, a nawet z jego początkami.

W jaki sposób stał się on jednak miejscowym... sposobem na suszę? Trudno powiedzieć. Bez wątpienia zwyczaj wynoszenia krzyża do rzeki jest na Zamojszczyźnie unikatowy. Zresztą taki rytuał mógł mieć inne znaczenie niż nam się dzisiaj wydaje.

Pomiędzy światami

Joanna i Ryszard Tomiccy w książce pt. „Drzewo życia. Ludowa wizja świata i człowieka” pisali o dwóch bardzo ważnych funkcjach wody w wierzeniach i obrzędach społeczności chłopskiej. Było to oczyszczenie i płodność. To, co zostało zanurzone w wodzie, uważano za umarłe. Gdy coś się z niej wynurzyło, stawało się żywe i oczyszczone. Dobrze rozumiano także, że bez wody nie mogło istnieć życie. Jednak to właśnie w niej ludowa wyobraźnia umieszczała różne, złowieszcze strachy, utopce czy wodniki. Trwały one w wodzie: jakby w zawieszeniu pomiędzy różnymi światami, nie będąc ani żywymi, ani umarłymi.

Być może miejscowy obyczaj wrzucania krzyża do wody mógł stanowić jakąś desperacką próbę ochrony przed takimi groźnymi mocami. A może była to właśnie jakaś forma pomocy dla tajemniczych wodnych stworów (mogły to być przecież także utopione, nieochrzczone dzieci). Co zatem tak naprawdę oznaczało cykliczne umieszczanie w rzece kamiennego krzyża? A może ten rytuał miał kilka równorzędnych znaczeń? Tego zapewne nigdy się już nie dowiemy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Kronika Tygodnia
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XYZTreść komentarza: Nie może bo budżet uchwalony musi zgodnie z nim działać inaczej RIO zaopiniuje negatywnie. Lwowskiej też nie wstrzymaData dodania komentarza: 25.04.2024, 12:12Źródło komentarza: Zamość: Na Karolówce przebudowanych zostanie kilka drógAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Zabrać socjal pasożytom pokroju pana buraka i dać na pocztę. Pieniądze sto razy lepiej wydane.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:37Źródło komentarza: Strajk na poczcie. Uwaga, to oznacza utrudnienia dla klientów [KOMUNKAT ZWIĄZKOWCÓW]Autor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Likwidują coś w jednej z najszybciej wyludniającej się gminy w całym kraju? Niemożliwe.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:33Źródło komentarza: "Nie" dla likwidacji! Znowu stają w obronie poczty w DołhobyczowieAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Proste rozwiązanie zabrać socjal takim pasożytom jak pan burak i dać na pocztę. I tak z moich podatków to idzie więc wolę takie rozwiązanie.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:31Źródło komentarza: "Nie" dla likwidacji! Znowu stają w obronie poczty w DołhobyczowieAutor komentarza: klikTreść komentarza: Jenot to sobie może , zaorać las, tam gdzie jego miejsce!Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:30Źródło komentarza: Zamość: Nieoficjalne wyniki wyborów. Rafał Zwolak nowym prezydentemAutor komentarza: no nie "normalny" ?Treść komentarza: najwięcej ma do powiedzenia sbecki emerytData dodania komentarza: 25.04.2024, 11:19Źródło komentarza: Zbliża się sezon komunijny. I liczenie wydatków. 250 zł od talerzyka to początek
Reklama
Reklama