Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 00:37
Reklama

Cztery pokolenia Zamoyskich

45 unikalnych zdjęć z kolekcji rodu Zamoyskich zgromadzono na wystawie „Ostatni ordynat i jego najbliżsi”. Zdjęcia pochodzą z albumów krewnych, a przede wszystkim dzieci Jana Zamoyskiego, ostatniego XVI ordynata zamojskiego.
Cztery pokolenia Zamoyskich
Familijnie, letnio w Klemensowie.

Albumy są raczej skromne, zwłaszcza na rodzinę tak rozległą i o tak wysokim statusie. Rodową kolekcję zdjęć uszczupliło jednak życie pod okupacją, konfiskata majątku na podstawie dekretu PKWN i powojenne, często wymuszane przeprowadzki z miejsca na miejsce, z domu do domu. Wiele zdjęć i pamiątek przepadło – pisze Anna Rudy w okolicznościowym folderze z okazji wystawy.

Te, które zaprezentowano na wystawie, zgromadził od bliższych i dalszych krewnych Marcin Zamoyski, syn ostatniego ordynata Jana. Były prezydent odnawia właśnie rodzinną rezydencję w Klemensowie.

 – To szklane negatywy i błony cięte. Zostały odnalezione przez córki, w 2002 roku po śmierci Jana Zamoyskiego w jego warszawskim mieszkaniu. Co ciekawe część z negatywów nigdy nie była kopiowana. Córki Jana mówiły, że pierwszy raz te zdjęcia widzą na oczy – mówi Adam Gąsianowski, pomysłodawca wystawy, właściciel Muzeum Fotografii w Zamościu.

Bohaterami wystawy prezentowanej w korytarzu przy ul. Staszica 19 są więc cztery pokolenia rodu Zamoyskich. Nie brakuje i kadrów lokalnych z pałacu w Klemensowie i w Zwierzyńcu, gdzie mieli willę Rózin.  Można zobaczyć też zdjęcie dokumentujące wypadek drogowy ordynata i miejscowych chłopów, którzy drągami podnoszą jego auto z rowu. Fotografie przenoszą na przedwojenne kąpielisko nad stawami Echo i Czarny Staw w Zwierzyńcu. Są przeglądem ówczesnej mody wyższych sfer.

 – Dla mnie pasjonujące są zdjęcia z podróży poślubnej Jana i Róży do Włoch. Doskonale naświetlone, skadrowane i wywołane bez żadnej skazy. Wszystkie negatywy były spakowane w oryginalne opakowania renomowanych firm fotograficznych Kodaka i Agfa – dopowiada Gąsianowski.

Z kolei przy ul. Staszica 15 można zaś zobaczyć inną wystawę przygotowaną przez Adama Gąsianowskiego zatytułowaną "By Zamość był jak z bajki...". To ok. 30 zdjęć z remontów miasta w różnych okresach. Najstarsze są z końca XIX wieku.

Wystawom patronuje redakcja „Kroniki Tygodnia”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama