
W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, Straży Miejskiej i Urzędu Miasta Zamość. Małgorzata Bzówka, prezes PGK, uważa, że spotkanie było potrzebne. Przedstawiła uczestnikom sytuację w przedsiębiorstwie pod względem kosztów, plany modernizacji zakładu w Dębowcu, planowanych inwestycji.
– Wymuszają one na nas działania pod względem jakości odbioru, transportu i odbioru odpadów. Wybrzmiało również z mojej strony, że najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest uszczelnienie systemu przez naliczanie opłaty od metra sześciennego. W systemie znajdą się osoby, które dotychczas nie figurowały tam z różnych względów, niestety również z braku uczciwości – mówi prezes Bzówka.
Uczestnicy spotkania poruszali temat skarg, niedociągnięć z transportem i gospodarką, odbiorem.
– Mamy tego świadomość. Testujemy wiele nowych rzeczy, jak chociażby frakcję bioodpadów. W tym zakresie musimy się doposażyć i sięgnąć po środki zewnętrzne. Wyzwań mamy dużo, ale poradzimy sobie z tym wtedy, kiedy mieszkańcy uświadomią sobie, że mają wpływ na to, ile płacą za śmieci, przestrzegając zasad segregacji. Osiem lat edukacji powinno nam uzmysłowić, że segregacja jest naszym obowiązkiem i koniecznością. Do tej pory była edukacja. Będzie dalej, ale i będą mandaty do 500 złotych, weryfikacja deklaracji i kontrole segregacji – zapowiada prezes Bzówka.
Już widzę jak nierobki ze straży wiejskiej ruszą cztery litery poza rejon Starego Miasta a tym bardziej będą karać mandatami za śmieci skoro nawet nie potrafią sobie poradzić z nieprawidłowym parkowaniem w promieniu 200 metrów od swojej siedziby! Jedyne gdzie można ich najczęściej spotkać to na fajce pod schodami ratusza albo w okolicy szatni na Pereca!
Segregować jak najbardziej z tym że trzeba się wziąć za pracowników. A pszokach są nie uprzejmi i tak jak kolega tutaj ktoś wspomniał odpady bio dostają worki wybrani itp a na PGK koszt jednego worka 5 zl
Na osiedlu Kilińskiego przy bloku 9 ciągle mieszkańcy tego bloku podrzucają jakieś gabaryty pod śmietnik. Umywalki, stare telewizory, wykładziny, chodniki. Szkoda, ze zarząd osiedla o to nie dba. Zamiast fotografować i pisać, że to wina miasta, niech zarząd sam zadba o swoich sąsiadów i im wytłumaczy, że mają obowiązek wywieźć to na PSZOK na swój koszt. Inni wywożą i nie zaśmiecają swojego otoczenia.
Oczywiście, ze karać mandatami. Dlaczego ci, co rozliczają się za wywóz śmieci mają płacić za brudasów?
Segregacja segregacją, a jak niby segregowac, 3 miesiace temu zabrali worki z bioodpadami. Ani workow ani kontenera nie zostawili. Wybrani dostali brazowe pojemniki czy jak??
A co Panu odpowiedzieli, jak Pan zadzwonił do PGK i zapytał?