Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 07:34
Reklama

Świadectwa wielkich epidemii

Wielkie epidemie, morowe powietrze dziesiątkowały ludność. Już w odległych wiekach wiedziano, że nie można ofiar epidemii grzebać na terenie miasta w obrębie przykościelnych cmentarzy. Zakładano je poza miejskimi murami lub z dala od wiosek. W XVIII wieku zrozumiano, że dla higieny nie tylko epidemiczne, ale wszelkie cmentarze, powinny być zakładane z dala od ludzkich siedzib i zatwierdzono je prawem.
Świadectwa wielkich epidemii
Tablica na zbiorowej mogile ofiar epidemii 1915 roku w Biłgoraju

Jeszcze w średniowieczu zmarłych podczas zarazy grzebano w kościołach i na przyległych cmentarzach. Z biegiem lat żniwo, jakie zbierały epidemie cholery, czerwonki, tyfusu, czarnej ospy, stawało się jednak coraz większe, co pociągnęło za sobą zakładanie nowych, obszernych nekropolii za miastem. Izolowanie tych cmentarzy świadczyło, że zdawano sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosło duże nagromadzenie zwłok na zamkniętej przestrzeni np. nekropolii przykościelnej. Jednak w czasach wolnych od "powietrza" nadal praktykowano pochówki w obrębie murów. Pod koniec średniowiecza i w późniejszych stuleciach cmentarze epidemiczne z dala od osiedli posiadali już zarówno chrześcijanie, jak i Żydzi. Ostatecznie wskutek dekretu cesarza Austrii Józefa II z 1784 r. (tzw. edykt józefiński) wszystkie cmentarze, nie tylko epidemiczne, zaczęto zakładać poza centrami, z dala od ludzkich siedlisk.

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama