Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 15:56
Reklama

Sołtys – brzmi dumnie

Sołtys to funkcja społeczna, wymagająca wyrzeczeń, poświęceń i wytrwałości. Nie można być dobrym sołtysem, gdy nie jest się dobrym dla "swoich" ludzi. Ale trzeba być też stanowczym. I czasami mieć grubą skórę.
Sołtys – brzmi dumnie

Leszek Woszczuk ma 38 lat. Od dziecka mieszka w Lubyczy Królewskiej. Zna każdego sąsiada. Dopiero niedawno z tej miejscowości wyodrębniono sołectwa. W Lubyczy Król. Północ to właśnie on został sołtysem (w lutym 2019). Jak mówi, ludzie go wybrali, bo wiedzą, że jest aktywny i lubi się udzielać. Takiemu łatwiej przychodzi załatwienie różnych spraw. 

 – Nasze sołectwo jest małe, bo to zaledwie czterdzieści kilka rodzin. W większości mieszkają u nas starsi ludzie. Robię, co mogę i co jest w moich obowiązkach, żebyśmy wszyscy byli zadowoleni – mówi sołtys Woszczuk.

Dodaje, że jako sołtys przede wszystkim reprezentuje mieszkańców swojego sołectwa w urzędach. Podpowiada im, gdzie się udać w danej sprawie czy jak coś zorganizować. W pierwszym roku kadencji składał np. w imieniu mieszkańców podanie o remont drogi do osiedla która jest wyłożona kocimi łbami. Niestety się nie udało.

Leszek Woszczuk nie lubi nudy, a bycie sołtysem to tylko jedno z jego dodatkowych zajęć. Jest także prezesem stowarzyszenia Morsy Spod Młyna. Ze Stowarzyszeniem Robim Co Możem z Ulhówka jeździ na Ukrainę i pomaga sprzątać zapomniane cmentarze. 

O innych tomaszowskich sołtysach piszemy w najnowszym wydaniu papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama