Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 05:41
Reklama

Padwa przestawiła zwrotnicę

Zdania na temat tego, czy pociąg trudniej rozpędzić, czy też zatrzymać, są podzielone. W niedzielny wieczór Padwa stanęła przed wyzwaniem wyhamowania pędu chrzanowskiej lokomotywy, która od pięciu kolejek mknęła po torach wyłącznie zwycięskich. Okazało się, że żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, wygrywając 32:27 (16:12).
Padwa przestawiła zwrotnicę

Przyznać trzeba, że zamościanie rozpoczęli bardzo nieskutecznie. Mimo kilku świetnych sytuacji (w tym rzut karny) pierwszą bramkę rzucili dopiero w 7 minucie. Wielu fanów żółto-czerwonych zastanawiało się, czy bramka rywali nie została zaczarowana. Na szczęście w defensywie spisywali się wybornie i chrzanowianie również mieli trudności z zaliczaniem kolejnych trafień. Ekipa Marcina Czerwonki rozkręciła się na dobre od 20 minuty. Energiczny Hubert Obydź był nie do zatrzymanie przez rywali, a dzielnie sekundowali mu Łukasz Orlich i Bartosz Skiba. Ostatni z wymienionych (nota bene pochodzący z Chrzanowa) nie miał litości dla kolegów z rodzinnego miasta, niemiłosiernie ich poniewierając w okolicach linii siódmego metra. Do przerwy Padwa prowadziła 16:12, a w drugiej połowie zachowywała się jak wytrawny bokser. Nieprzypadkowe będzie porównanie do sobotniej walki o mistrzostwo świata, w której Anthony Joshua wypunktował Andiego Ruiza jr. W 40 min. zamościanie odskoczyli na 6 bramek (22:16), nie pozwalając rywalom ani przez moment uwierzyć, że z Zamościa są w stanie wywieźć przynajmniej punkt. Zwycięstwo sprawia, że żółto-czerwoni kończą pierwszą rundę w ścisłej czołówce z dorobkiem 26 punktów.

- Gdybyśmy poprawili naszą grę pod względem skuteczności, to wynik byłby jeszcze korzystniejszy. Odskoczyliśmy rywalom w okolicach dwudziestej minuty i od tej chwili kontrolowaliśmy już przebieg wydarzeń – przyznał Szymon Fugiel.

Pochodzący z Chrzanowa Bartosz Skiba nie oszczędzał swoich krajan.

- Na początku meczu zaznaczyłem kolegom z Chrzanowa, że sentymentów nie będzie – śmiał się Bartosz Skiba. – Trener oraz koledzy wymagają ode mnie twardej gry w każdym meczu i starałem się dać z siebie wszystko. Zresztą, grając przy takich wspaniałych kibicach, nie trzeba człowiekowi dodatkowej motywacji.

Przed Padwą teraz dwumiesięczna przerwa, ponieważ rewanże ruszają 8-9 lutego przyszłego roku.

MKS PADWA ZAMOŚĆ – MTS CHRZANÓW 32:27 (16:12)

Padwa: Padwa: Plaszczak, Proć, Wnuk – Obydź 7, Puszkarski 6, Skiba 4, Orlich 3, T. Fugiel 3, Szymański 2, Sz. Fugiel 2, Pomiankiewicz 2, Adamczuk 1, Gałaszkiewicz 1, Sałach 1, Misalski, Teterycz,.

Sędziowali: Wojciech Bosak / Mirosław Hagdej (Sandomierz).

Kary: 4 minuty – 0 minut.

Karne: 3 (1) – 5 (4)



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama