Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 12:39
Reklama Baner reklamowy FOOD P

W Radecznicy upomnieli się o Polskę

Było ich ponad 800. Zebrali się w Urzędzie Gminy w Radecznicy. Domagali się przywrócenia języka polskiego do okolicznych szkół, autonomii dla Królestwa Polskiego, polskiego sejmu oraz... ukarania śmiercią złodziei, którzy w tych stronach stali się prawdziwą plagą. W 1905 r. za takie żądania można było zawisnąć na szubienicy.
W Radecznicy upomnieli się o Polskę
Zdjęcie wykonano w 1914 r., podczas I wojny światowej. Jest to reprodukcja z "Tygodnika Ilustrowanego". Widać m.in. bramę i schody prowadzące do klasztoru i kościoła w Radecznicy oraz tzw. podwody, które przewoziły rannych żołnierzy. Możemy też dostrzec flagę Czerwonego Krzyża.

Radecznica ponad sto lat temu była jedną z najbardziej znanych miejscowości Zamojszczyzny. Kiedyś działało tutaj słynące z wielu łask Sanktuarium pw. św. Antoniego oraz klasztor ojców Bernardynów, ale zostały one zamienione przez rosyjskie władze na cerkiew i prawosławny monaster. Istniał też w tym czasie folwark należący do dóbr Ordynacji Zamojskiej. We wsi stały natomiast 63 domy, w których żyło 372 osób. Aż 358 z nich to byli katolicy (sześć osób deklarowało wyznanie prawosławne, a ośmioro było Żydami).

W niezwykle malowniczej miejscowości wrzało podskórne życie polityczne. Wiadomo, że w 1905 r. działały tutaj dwa ugrupowania: Polska Partia Socjalistyczna oraz Narodowa Demokracja, nazywana popularnie endecją. 

Agitacja miejscowych działaczy doprowadziła do jawnego buntu okolicznych włościan przeciwko caratowi. Sprawa stanęła na ostrzu noża... 

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama