Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 02:16
Reklama Baner reklamowy FOOD P

Trzeba było szyć głowę

Grom wygrał w tym sezonie wszystkie sześć meczów na własnym stadionie. Sposobu na wywiezienie choćby punktu z Różańca nie znalazła Omega, choć – zdaniem miejscowych – nie przebierała w środkach, by uzyskać korzystny wynik.
Trzeba było szyć głowę
Krzysztof Walkiewicz strzelił gola w stylu "stadiony świata".

Rana na głowie Michała Mielniczka, zaszyta dziesięcioma szwami, wyglądała naprawdę nieprzyjemnie. Środkowy obrońca Gromu trafił do szpitala po tym, jak korkami zaatakował go Bartosz Nizioł. Miejscowi twierdzą, że napastnik Omegi działał z premedytacją. I zarzucają przyjezdnym grę pozbawioną zasad fair play. – Chamstwo Omegi przekraczało wszelkie granice. Zespół ten nie radził sobie z nami pod względem piłkarskim, więc przyjął taktykę "łamania kości". Nasi piłkarze byli uderzani i popychani, a niesportową atmosferę podgrzewały osoby, które znajdowały się na ławce rezerwowych – mówi Bogdan Antolak, trener Gromu.

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama