Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 00:57
Reklama

Co z biogazownią w Turobinie? Radni za, a nawet przeciw

Wyrazili zgodę na wydzierżawienie bez przetargu dwóch działek firmie planującej pod Turobinem wybudować biogazownię, ale teraz uchylili podjętą wcześniej uchwałę. Mowa o turobińskich radnych, którzy już nie chcą inwestycji. Inwestor nie zamierza rezygnować.
Co z biogazownią w Turobinie? Radni za, a nawet przeciw
Biogazownia ma powstać miejscu po placu buraczanym. Ma wytwarzać energię elektryczną za pomocą hermetycznej fermentacji beztlenowej z biomasy roślinnej.

O zamieszaniu wokół planowanej na terenie byłego składu buraczanego przy trasie Turobin – Żabno inwestycji pisaliśmy w poprzednim miesiącu. Przypomnijmy, że spółka Eko-Farmenergia 6 z Warszawy chce wybudować tam biogazownię o mocy 1,96 MW/h.

Trzeba dodać, że budową biogazowni w tym miejscu zainteresowana była jeszcze w 2008 r. firma Bioenergia, która deklarowała, że procesy technologiczne zakładu będą opierały się na biomasie pochodzenia roślinnego, np. skupowanych od miejscowych rolników wysłodków buraczanych czy kukurydzy. Przez 10 lat nic się nie działo i dopiero w zeszłym roku pojawiła się firma Eko-Farmenergia 6, która od Bioenergii wykupiła całą dokumentację do budowy biogazowni. W czerwcu ub. roku ówczesny wójt Eugeniusz Krukowski podpisał umowę dzierżawy gminnych działek pod tę inwestycję. Jego następca, czyli obecny wójt Andrzej Kozina, w czerwcu br. otrzymał od Eko-Farmenergii 6 informację, że w podpisanej przed rokiem umowie dzierżawy nie wpisano dwóch działek i potrzebne jest podpisanie aneksu.

To tylko część artykułu. Cały jest dostępny w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama