
Cudzoziemiec przekraczał granicę w niedzielę (18 sierpnia). Podczas odprawy okazało się, że 40-letni obywatel Ukrainy nie spełnia warunków pozwalających mu na wjazd do Polski. Myślał, że strażnik graniczny "przymknie na to oko", jeśli da mu pieniądze. Za odstąpienie od czynności służbowych zaproponował mundurowemu 200 złotych.
Pogranicznik gotówki nie przyjął, a o wszystkim powiadomił swoich przełożonych. Ukrainiec został zatrzymany. Usłyszał zarzuty, po czym dobrowolnie poddał się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz karze grzywny.
Jak by wyciągnął z kieszeni 5000 zł to by cwel wziął, kiedyś przy celniku znaleźli 100.000 PLN z łapówek w dzień.Za tych złodziei powinni się zabrać.
Mało dał ? Skompy haheł .