
– Po wodę ze studni przy ul. Zwierzynieckiej chodzili moi dziadkowie i rodzice. Korzystali z niej mieszkańcy Szczebrzeszyna, Brodów Dużych, Zwierzyńca. Wszyscy, całe pokolenia. Ostatnio jednak ktoś studnię zamurował i postawił na łąkach... wodomat. I pobiera opłaty! Skąd taki pomysł? Jak tak można? – alarmuje jeden z mieszkańców Szczebrzeszyna.
O tym źródełku przy ul. Zwierzynieckiej krąży wiele opowieści. To podobno właściwie stara studnia, wybita jeszcze w 1919 r. przez polskie wojsko. Inni mieszkańcy Szczebrzeszyna opowiadają, że "źródełko" jest jakąś pozostałością po przedwojennych zakładach żydowskich, które działały w tej okolicy. Chodzi o nieistniejący już tartak oraz masarnię.
Tak czy owak, ostatnio przestało to być darmowe ujęcie wody. To wiele osób oburzyło.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Jakim prawem gmina zrobiła tam drogę za nasze pieniądze, a teraz jakiś ***k zamkną źródło z którego korzystali mieszkańcy ??? Może i rzeki niech posprzedają Prawi i Sprawiedliwi ! ! !
Może ktoś kupił posesję i ma prawa do tego ujęcia?
Jaki problem z tym jest? A jak by wam ktoś przychodził pod dom i nabieral wody codziennie? Albo warzywa podbieral z ogrodu. Taka sama zasada działania, owszem mógł kupić to nielegalnie w sposób legalny ale prawa ma jak każdy właściciel.
Prywatna posesja,prywatna woda tyle w temacie. Nic do tego niema gmina a tym bardziej radni.
wlasciciel to cham i niech mu ta woda krtań zarazi
Czy takie wodomaty gdzieś na Zamojszczyźnie już stoją? Czy ten jest pierwszy?
Jest jeden radny, który rzeczywiście wie po co tam przychodzi. Pozostali wiedzą, że przychodzą po pieniądze. Żadnych pytań, żadnych wniosków, żadnych uwag. Przegłosować na tak, wziąć pieniądze, iść do domu. Funkcja radnego powinna być funkcją honorową, za pełnienie której nie należy się wynagrodzenie, dieta, itp... Jestem przekonana że 80% obecnych radnych nie byłoby zainteresowanych pełnieniem jej w kolejnej kadencji. Jaki pan taki kram i tyle w temacie.
Treść artukułu brzmi jak opowiadanie dla dzieci. Autorowi z trudem przyszło skleić kilka zdań. Wstyd.
A sam fakt wodomatu-porażka.
Trzeba czytać ze zrozumieniem, To jest tylko, jak rozumiem fragment artykułu. Kilka zdań, ale wiadomo o co chodzi
Pisory szukaja kasy a to dobre zrodelko!!!
Korzystam i ja od lat kiedy bylam mała wracajac z szkoly napilam się wody i zagryzlo kawalkiem chleba i do domu. Jestem oburzona tym automatem gdzie są nasi radni co robili do tej pory! !!Wiele razy mowilam że bylo by dobrze zeby gmina zrobila pozadna studnie dla mieszkańców
Wystarczy obejrzeć jedna sesję radnych i widać co "robią"...
Co ma radny do prywatnej posesji?
Głupota i pazerność nie zna granic