Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 10:57
Reklama

Dosłownie (FELIETON OKOŁOSPORTOWY)

Dosłownie (FELIETON OKOŁOSPORTOWY)

 

Słowa mają ogromną moc. Od zawsze. Przewrotne to, bo przecież żyjemy w czasach, w których połowa dorosłych Polaków nie czyta książek. Za to popisać sobie lubi już bardzo wielu. Obawiam się nawet, że zachodzi pewna zasada odwrotnej proporcjonalności – czym mniej czytamy, tym więcej komentujemy. Negatywnie oczywiście, bo skoro w życiu się nie ułożyło (oczywiście bez naszej winy), to innym nie ma prawa być lepiej. Nie od rzeczy jest fakt, że jako naród jesteśmy potwornie podzieleni. I pozwalamy się dzielić. W imię rozliczenia historii, poglądów czy poczucia sprawiedliwości. Zaczyna się oczywiście od polityki, ale sport wyjątku niestety nie stanowi. Nie potrafimy tak jak inne nacje wspólnie cieszyć się sukcesami. U nas zawsze pod dostatkiem jest frustratów, dla których Robert Lewandowski jest "drewniakiem", a Robert Kubica "kaleką". Nie wiem, czy hejt jest narodowym sportem Polaków, ale z pewnością uprawia go większa populacja niż ta licząca wszystkich sportowców razem wziętych. Najlepszym wyjściem byłoby potraktowanie wszystkich tego typu wpisów ciepłym strumieniem, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdego na to stać. To w sumie normalne, bo nie każdy machnie ręką, gdy się na niego anonimowo pluje. Zalecałbym mimo wszystko zaniechanie reakcji odwetowych. Bo jeżeli odetniemy wszelkim hejtującym troglodytom tlen, to będą musieli poszukać innych form rozładowywania frustracji. Kto wie, może nawet zaczną czytać książki? A wówczas nie mieliliby już potrzeby pisania.      


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
nawiedzony tatuś 13.05.2019 16:23
Jeśli mam być szczery to dodam że niektórzy "spece" od zamojskiej "gały" piszący dla tej zacnej "prasy" też bez winy wobec kilku zamojskich młodych piłkarzy nie są. Mam przypomnieć i podlinkować parę tekstów/komentarzy iście bestialskich i szydzących? A czy brak doceninienia czyjejś pracy i sukcesów (przemilczanie w wywiadach i felietonach) nie jest właśnie tym "polskim złośliwym piekiełkiem"? Czy brak dobrego słowa na zachętę to właśnie nie typowe polskie "na przekór"?. Podyskutowałbym i proponowałbym zacząć od własnego ogródka. P.s. gdy 3-4 lata temu "krzyczałem" o szkoleniowcach wu-efistach, braku ich wiedzy i braku rozwoju to uśmiechy i pogarda dla mojej osoby ze środowiska poszły. I nie chodzi o ich zdolności i pasję bo to ludzie zdolni i z pasją. Chodzi tylko o szkolenie i powiększanie swojej wiedzy czego tym Panom niestety "nie stało" Aż nagle felieton o licencjach UEFA i przebłysk rozumu że bez tego "nie da rady" gonić europy i świata. Duże miasta w Polsce już to zrozumiały a jak próbowałem tłumaczyć to tu, to "debila" i "wariata" z człowieka robiliście. Ale powiedziałem wtedy "za kilka lat będziemy mieli tego efekt" i efekt jest - niski poziom wyszkolenia piłkarskiego na naszym terenie. Pozdrawiam z wyrazami szacunku.

Jan 23.04.2019 12:58
Panie , czyta Pan już książki ?

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama