Podłogi umyte? Pięknie! A jak tam z przyrządami?
W przypadku tzw. „konserwacji powierzchni płaskich” sprawa jest względnie prosta: woda, trochę chemii na rozpuszczenie nieczystości tudzież daleko idącą zmianę właściwości cieczy... i można brać się do „brudnej roboty”. Tymczasem kiedy przychodzi do skalpeli chirurgicznych, wierteł dentystycznych, szlifierki czy rozmaicie pojmowanych spryskiwaczy, sprawa nieco się komplikuje. Fachowe czyszczenie specjalistycznych narzędzi jest dalece bardziej wymagające od mycie naczyń i sztućców – czy to w podrzędnej knajpie, czy nawet eleganckiej restauracji z trzema gwiazdkami w przewodnikach Michelin. Zdecydowanie najlepszy efekt zapewniają zaawansowane technologicznie urządzenia, takie jak myjka ultradźwiękowa, rzecz jasna dobrana stosownie do potrzeb konkretnego zakładu, firmy czy lokalu usługowego.
Inna do fabryki, inna do gabinetu lekarskiego
Maszyny tego rodzaju cieszą się coraz większym powodzeniem. Powstaje bowiem niezwykle szeroka gama tych urządzeń. Jak podaje Rotortech, wiodący producent i dystrybutor myjek ultradźwiękowych oraz pokrewnych produktów na polskim rynku, znajdują one praktyczne zastosowanie w wielu różnych dziedzinach. Od przemysłu ciężkiego, przez rybołówstwo, rolnictwo, medycynę czy warsztaty samochodowe, aż po sektor innowacyjnych technologii. Aby uzmysłowić sobie skalę różnorodności, wystarczy przytoczyć pewien fakt.
Myjki typu laboratoryjnego mają najczęściej od 1 do 26 litrów pojemności, a waga wynosi od 2 do 18 kilogramów. Tymczasem największe myjki przemysłowe mogą mieć nawet 4000 l objętości, przy masie przekraczającej 2,8 tony. Trudno chyba o lepszy dowód skuteczności i opłacalności pewnych rozwiązań niż właśnie tak szerokie ich zastosowanie. Zamiast samodzielnie przeglądać dostępne opcje i porównywać dostępne modele, lepiej od razu skontaktować się ze specjalistami. Fachowcy błyskawicznie rozpoznają specyfikę danej działalności i zaproponują najkorzystniejsze dla wszystkich stron rozwiązania.
Napisz komentarz
Komentarze