Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 04:18
Reklama Baner A1 BUDBRAM

Pacjentka: Szpital "papieski" mi nie pomógł!

Dwudziestopięciolatka spod Zamościa straciła wzrok w lewym oku. Dziś twierdzi, że to z winy lekarzy szpitala "papieskiego" w Zamościu, którzy zlekceważyli zgłaszane przez nią dolegliwości. Nie przeprowadzili wszystkich potrzebnych badań, nie zastosowali odpowiednich metod leczenia.
Pacjentka: Szpital "papieski" mi nie pomógł!

Autor: Fot. pixabay.com

W sobotę, 15 września Katarzyna N. (personalia zmienione), matka rocznej córeczki obudziła się z przejmującym bólem głowy.

- Bolała mnie głowa, a na lewe oko widziałam jak przez mgłę – opowiada.

Pomocy postanowiła poszukać w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym szpitala "papieskiego" w Zamościu. Zgłosiła lekarzowi, że boli ją głowa i ma kłopoty z widzeniem. Skierowano ją do poradni okulistycznej.

- Lekarz okulista konsultował mnie neurologicznie. Zrobiono mi tomografię komputerową, ale badanie nic nie wykazało. Lekarz okulista, który mnie przyjmował powiedział, że przyczyną może być migrena i po 72 godzinach powinno mi wszystko przejść. Zostałam odesłana do domu z poleceniem kontroli u okulisty – opowiada kobieta.

 

Tylko jedno oko

Objawy jednak nie ustąpiły. Wręcz przeciwnie. Katarzyna N. opowiada, że o ile w sobotę jeszcze na lewe oko widziała jak przez mgłę, to w niedzielę przestała widzieć na nie wcale.

Rano w poniedziałek udała się do prywatnej poradni okulistycznej w Zamościu.  Lekarka stwierdziła, że nic nie może zrobić. Potrzebne jest leczenie szpitalne i wypisała skierowanie.

17 września Katarzyna N. ponownie zjawiła się w szpitalu "papieskim" w Zamościu.

Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
BOLESLAW 06.12.2018 17:00
popieram zdanie P Anny bywam w szpitalu ina SOR bo tu jest początek wszystkiego i jestem pełen podziwu ludzie mają tam cierpliwośc do chorych pracują sumiennie dodatkow zajmują sie pijanymi do nieprzytomności i brudasami z ulicy.Wszystkim tam pracującym bardzo dziekuje i życze dużo cierpliwość i mniej takich podziekowań jak tu czyam bo jest wszystko żle.DZIEKUJE WAM ZA OPIEKE I ŻYCZLIWOŚĆ BOLESŁAW

Nnnnn 06.12.2018 08:57
To mialas szczescie ze trafilas na dobrą zmiane bo tam naprawdę ciezko jest trafic na dobrych lekarzy

anna zamosc 05.12.2018 23:08
anna zamosc mam nne zdanie o szpitalu i o sor byłam tam dzisaj na stronie kardiologicznej po 15 było ludzi bardzo duzo personel zainteresowany chorym robia badania daja leki tam ludzie ciezko pracuja lekarze a pielegniarki sa super wszyscy ok

z Zamościa 05.12.2018 00:49
Tam się słyszy w miesiącu kilka razy ze lekarz odsyłają a później ludzie wracają gdy jest już za późno.... lub nie wtrącają starach tam się zgłaszać

83xySP 04.12.2018 08:23
Ja rowniez przez ten szpital o mało nie stracilam zycia , mialam zakrzepice , doszly dusznosci i zamiast sprawdzic to , to przeslali psychiatre. Szok. W lublinie okazalo sie ze mam zator plucny. Naczyniowka w zamosciu to jakas porazka.

zdrowy 04.12.2018 09:31
W tym szpitalu robi się dobre wrażenie a nie leczy jak należy .Gdzie indziej jest jeszcze gorzej .Łapówka czyni cuda ,nie dasz to operację zrobią na sztukę .

POLAK 04.12.2018 06:39
Trudno będzie wygrać z mafią lekarską ,oni są powiązani z prawnikami jak jedna rodzinna.Błedy w służbie zdrowia to codzienność. Jest poszkodowany brak sprawcy ,to jest POLSKA.

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama