
Pierwszy konkurs na dyrektora Szkoły Podstawowej w Werbkowicach przeprowadzono 27 lipca ub.r. Tego konkursu nie rozstrzygnięto. Po nim wójt gm. Werbkowice Lech Bojko powierzył na 5 lat stanowisko dyrektora szkoły Marcie Pietrusiewicz, byłej pracownicy Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Hrubieszowie. W połowie października ub.r. wojewoda lubelski wydał rozstrzygnięcie nadzorcze. Stwierdził nieważność dwóch zarządzeń wójta dotyczących sposobu przeprowadzenia konkursu na dyrektora SP w Werbkowicach i powierzenia tego stanowiska osobie, która nie jest nauczycielem. Wójt zaskarżył obydwa rozstrzygnięcia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. WSA i Naczelny Sąd Administracyjny oddaliły skargę wójta. W rezultacie Marta Pietrusiewicz musiała ustąpić ze stanowiska. Obowiązki dyrektora placówki powierzono Zdzisławie Kozioł.
Wojewoda unieważnił...
W grudniu zeszłego roku przeprowadzono kolejny konkurs na dyrektora SP w Werbkowicach. Wygrała go Marta Pietrusiewicz. Kuratorium Oświaty negatywnie zaopiniowało decyzję o powierzeniu stanowiska dyrektora szkoły osobie, która nie była pracownikiem oświaty. Po skargach rodziców i nauczycieli SP w Werbkowicach Kuratorium Oświaty przeprowadziło kontrolę. Potwierdziła ona nieprawidłowości dotyczące wyboru członków komisji konkursowej spośród przedstawicieli Rady Rodziców.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Taka była wspaniała a teraz uciekła z podkulonym ogonem wstydu ta kobieta nie ma od początku jej nie chcieli a ta się pchała poróżniła nauczycieli a teraz bez słowa uciekła i P vice samą z bałaganem zostawiła aż ta się „ rozchorowała” uciekają jak szczury z tonącego statku wstyd
Nie oszukujmy się Wojewoda też zatrudnia osoby, które nie nadają się do pełnienia swoich funkcji, a później te osoby reprezentują go na przeróżnych uroczystościach, co kończy się totalną porażką. Mam jeden przykład, nie po to jadę z drugiego końca Polski na 100-lecie swojej szkoły, żeby wysłuchiwać żale jakiejś kobiety do starosty, co mnie obchodzą jej osobiste animozje. Kobieto nie czas i nie miejsce na takie rzeczy. Masz problem to podaj gościa do sądu. Ale nie tylko moje wrażenie było takie, że ta Pani nie wiedziała po co tam była. Niepozdrawiam.
Po co te dramaty? Według nauczycieli, rodziców oraz wszystkich którzy mają coś wspólnego ze szkołą Pani Dyrektor odpowiada bo jest osobą kompetentną ale jednej Pani się ona nie podoba i robi się burza. Sposób wyboru rodziców nie zmienia się od kilkunastu lat ale taki mamy klimat jak to mówią dajcie człowieka to i paragraf się na niego znajdzie.