Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 kwietnia 2024 12:03
Reklama

Paweł Babiarz odchodzi z Tomasovii

Ta informacja to spore zaskoczenie. Po osiemnastu miesiącach pracy z Tomasovią żegna się trener grup młodzieżowych – Paweł Babiarz.
Paweł Babiarz odchodzi z Tomasovii

Autor: tomt

O okolicznościach tej decyzji i planach na przyszłość z 27-letnim szkoleniowcem rozmawia Tomasz Tomczewski.

 

Trzęsienia ziemi w Tomaszowie Lubleskim nie odnotowano, ale ta decyzja wywołuje spore emocje.

 – Umowę mam do końca czerwca, a pracowałem półtorej roku. Po prostu złożyłem wypowiedzenie i w tej chwili trwa jego okres. Z dniem 1 stycznia 2018 roku nie będę już pracownikiem Tomasovii. Do tej pory sporo osiągnęliśmy, choć zabrakło "kropki nad i", jeżeli chodzi o CLJ. Teraz przyszedł taki czas stabilizacji i wygody, co ewidentnie hamuje mój rozwój, a proszę mi wierzyć, że IV czy III liga to nie jest szczyt moich marzeń. Stabilizacja to coś najgorszego dla trenera – zatrzymujesz się wtedy w miejscu, nie możesz osiągnąć wszystkiego, na co cię stać. Myślę, że właśnie mnie to dopadło i muszę wyjść z tzw. strefy komfortu, obciążyć się dodatkową presją. To jedyna droga do sukcesu.

 W ciągu osiemnastu miesięcy udało ci się wygrać kilkukrotnie wojewódzkie ligi młodzieżowe, a do awansu do CLJ zabrakło tylko paru minut. Nie żałujesz, że zostawiasz to wszystko?

 – Jeżeli chcę pracować na wysokim poziomie w piłce seniorskiej, musiałem zdecydować się na taki ruch. Dwie drużyny prowadzone przeze mnie na wiosnę zagrają w grupach mistrzowskich, więc sytuację zostawiam, że tak powiem, "opanowaną". Żal zawsze jakiś jest, bo to nie tylko piłka. Z tymi chłopakami tak naprawdę spotykałem się codziennie, nasze relacje są na poziomie rodziny i myślę, że to się nie zmieni. Cały czas będę z chłopakami w kontakcie, jeżeli komuś będę mógł pomóc, to zrobię to na 100% i oni o tym wiedzą. Tak na marginesie ciekawy jestem, kto tak naprawdę w lipcu 2016 roku, kiedy przychodziłem do grup młodzieżowych TKS, dawał szansę na to, że dwukrotnie będziemy grali w barażach o CLJ?  Proszę mi wierzyć, że ja od samego początku rozmawiałem z chłopakami, stawiając za cel Centralne Ligi Juniorów. Oni do końca sami w to nie wierzyli. Dopiero z czasem widać było u nich tę iskrę w oczach, zapalającą się, kiedy tylko była mowa o awansie. Był to efekt codziennych rozmów, motywowania i uświadamiania im ich wartości. Półtora roku z juniorami Tomasovii to dla mnie okres nie do zapomnienia. Trafiłem na świetnych chłopaków,  z którymi mogłem pracować na profesjonalnym poziomie. Teraz najważniejsze jest, aby sami zawodnicy potrafili uwierzyć w to, że tak naprawdę to  oni osiągali sukcesy, bo mnie przecież na boisku nie było. Pokazywałem im tylko kierunek. Przyszłość przed nimi, jak będą ciężko pracować, to może kiedyś jeszcze nasze drogi się skrzyżują? Mam taką nadzieję...

 No właśnie, potrafiłeś wziąć juniorów młodszych na ostatnim miejscu w tabeli i po roku z tą samą drużyną bić się o CLJ? W czym tkwi tajemnica sukcesu?

 – Pamiętam doskonale początki pracy z tą drużyną – styczeń, okres przygotowawczy, zespół z kilkoma punktami na ostatnim miejscu w tabeli. Wiele osób zadawało mi pytanie "co ty z nimi zrobisz?". Kiedy robię odprawy, często używam słów "magia futbolu",  w którą naprawdę wierzę, można się z tego śmiać, ale dla mnie naprawdę to wszystko więcej niż piłka. A jeżeli trener wierzy w drużynę i potrafi tą wiarą zarazić zawodników, to już jest początek sukcesu. Dalej to kwestia wytrwałości w pracy. To naprawdę świetni chłopcy, właściwie nie zadawali pytań, tylko pracowali. Robili to, co im kazałem, choć nie ukrywam, że mogło być im strasznie ciężko, szczególnie podczas obozów. Po raz kolejny powtarzam, ja tylko pokazałem im kierunek, pokazałem, jak ma wyglądać ich praca, ale to oni grali, oni wygrywali, oni tworzyli ten zespół.

Byłeś poważnym kandydatem do objęcia Hetmana Zamość. Najpierw jednak zarząd klubu zdecydował się na Marka Motykę, a później na Jacka Ziarkowskiego? Nie masz o to żalu?

 – Ja? To zarząd Hetmana powinien żałować (śmiech). A tak poważnie, w ciągu półtora roku było kilka szans, żeby ktoś w naszym regionie dał mi szansę w dorosłej piłce na poziomie IV ligi. Tak do końca nikt na to się nie zdecydował i między innymi dlatego postanowiłem, że najbliższe pół roku spędzę na nauce, stażowaniu, podglądaniu profesjonalnej pracy trochę wyżej. Widocznie czegoś mi jeszcze brakuje, a piłka uczy między innymi pokory. Ja ją mam i teraz trzeba co najmniej pół roku spędzić na obróbce "Pawła Babiarza jako trenera". Co do pytania, to faktycznie w kwietniu 2017 roku dostałem propozycję z Hetmana, ale walczyłem wtedy z juniorami Tomasovii o CLJ, poprosiłem więc działaczy z Zamościa o to, aby poczekali do końca sezonu,  a ja przyjdę od 1 lipca. Nie poczekali, zatrudnili Marka Motykę, a później proponowali,  abym był jego asystentem, ale to nie moja bajka...

 

Cały wywiad przeczytasz w w papierowym wydaniu i e-wydaniu "Kroniki Tygodnia".



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
józef 11.12.2017 12:17
O jakiej pokorze mówi trener Babiarz?

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Pan burak jako proboszcz doskonale wie ile dzieci zwłaszcza chłopców idzie do pierwszej komunii.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 11:06Źródło komentarza: Zbliża się sezon komunijny. I liczenie wydatków. 250 zł od talerzyka to początekAutor komentarza: Bolszewickie mediaTreść komentarza: "I dodaje, że w klasie jej córki jest 19 dzieci. A do komunii idą 4 klasy. I od każdego dziecka jest 1000 złotych.". Naprawdę ? Dotychczas wasza bolszewicka narracja była taka, że mało kto uczęszcza na religię. Coś jesteście chorągiewkami towarzyszeData dodania komentarza: 23.04.2024, 09:25Źródło komentarza: Zbliża się sezon komunijny. I liczenie wydatków. 250 zł od talerzyka to początekAutor komentarza: KateTreść komentarza: Nie chcesz nie dawaj nie znasz wszystkich szczegółów to nie zabieraj głosu Gdyby nie potrzebowali to by nie zbieraliData dodania komentarza: 23.04.2024, 06:20Źródło komentarza: Płoskie: Warsztat Bra-Tek spłonął. Kto dołoży cegiełkę do odbudowy?Autor komentarza: EhhTreść komentarza: To co juz prawka nie zabieraja? Czy to jakies ulgi !?Data dodania komentarza: 22.04.2024, 22:32Źródło komentarza: Gm. Tomaszów: Pirat drogowy w Jezierni. Miał 200 km/h na licznikuAutor komentarza: KlikTreść komentarza: Krytykować każdy potrafi, a rządzić i to mądrze nieliczni...Data dodania komentarza: 22.04.2024, 22:31Źródło komentarza: Szczebrzeszyn: Rafał Kowalik będzie burmistrzem. Znamy wyniki wyborówAutor komentarza: Jacek i PlacekTreść komentarza: Ta gmina Grabowiec to jakieś ciekawe zjawisko. Najpierw pewna mądra pani z rg wpisuje sobie wykształcenie jako średnie - a wszyscy wiedzą, że skończyła zawodówkę krawiecką, więc powinna wpisać - zawodowe. Inny pan, ponoć miał skończyć licencjat z administracji (3lata), a podaje, że jest prawnikiem i ma studia wyższe prawnicze (5lat). Pracownicy urzędów jeszcze 5 lat temu podczas kampanii zaczęli opowiadać ludziom, że to radca prawny, inni zaś, że adwokat... Problem w tym, że ani w rejestrze adwokatów, ani radców taki ktoś nie figuruje. Więc może tylko prawnik? Ktoś więc powiedział sprawdzam i poprosił o dowód, pokaż panie dyplom... No i dowodu do dzisiaj brak ;) Co za problem okazać swój dyplom prawniczy? Skoro są wątpliwości, ludzie gadają, oburzają się to co za problem pokazć dyplom i uciąć wszelkie spekulacje? Otóż jak widać problem. Dlaczego? Nie wiem, chociaż się domyślam - jak miał w zwyczaju mawiać pan Sznuk. Chociaż na sesjach rg były o to awantury, to jednak skończyło się zamiecieniem sprawy pod dywan bo rg skutecznie blokowała wszelkie inicjatywy mające na celu dowiedzenie się prawdy. Na całe szczęście pani mądra kariery w wyborach nie zrobiła ;)Data dodania komentarza: 22.04.2024, 22:23Źródło komentarza: Gm. Grabowiec: Urzędujący wójt Popek utrzymał stanowisko
Reklama
Reklama