Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 01:00
Reklama Baner reklamowy FOOD P

Tomasovia niemal kompletna

Dwie kolejne gry kontrolne ma za sobą Tomasovia. Zespół Marka Sadowskiego wygrał w Zamościu z Hetmanem 5:4 (0:2) oraz zremisował z Kryształem Werbkowice 3:3 (2:2).
Tomasovia niemal kompletna

Autor: tomt

 W obu grach w szeregach niebiesko-białych pojawiło się kilku piłkarzy testowanych. W środku pola grał Siergiej Zagidulin (Igros Krasnobród). U jego boku nieźle prezentował się 19-letni Michał Ilczuk, który w minionym sezonie reprezentował Motor Lublin (CLJ). W przodzie sprawdzany był natomiast jego klubowy kolega i rówieśnik – Norbert Pioś. W spotkaniu Kryształem jedną z bramek zdobył zaś rosły napastnik z Ukrainy. W Tomasovii ciągle rozglądają się też za bramkarzem. W pojedynku z Hetmanem bramki strzegł 17-letni Karol Krawczyk, a przeciwko Kryształowi występował między słupkami gracz testowany. Wydawać by się mogło, że strata ośmiu bramek w dwóch meczach to niepokojący rezultat, ale ekipa Marka Sadowskiego musiała sobie radzić bez Michała Skiby, a w meczu z Kryształem także bez Piotra Karwana. Jak zapewniają w klubie, nie ma jednak powodów do paniki. Skiba ze względu na wyczerpujący sezon i grę od pierwszej do ostatniej minuty niemal we wszystkich meczach dostał parę dni więcej urlopu i wkrótce dołączy do kolegów. Kibiców Tomasovii z pewnością ucieszy wiadomość, że mimo wcześniejszych zapowiedzi odejścia w drużynie pozostanie Damian Szuta. Mało tego, po rocznej przygodzie w Orlętach Radzyń Podlaski do Tomaszowa wraca Wojciech Gęborys. Natomiast w Lechii Tomaszów Mazowiecki wyląduje Przemysław Orzechowski.

 – Zgodnie z tym, co zapowiadałem tydzień temu, znaleźliśmy graczy na poszczególne pozycje. Jesteśmy zdecydowani na Michała Ilczuka, który z nami zostanie. Norbert Pioś ma ogromny potencjał, ale my potrzebujemy gracza na już, więc w jego przypadku jeszcze się zastanawiamy. Siergiej Zagidulin zaprezentował się nieźle, ale podziękowaliśmy mu już, ponieważ na środku mamy lepszych graczy. Z Kryształem zagrał napastnik z Ukrainy. Być może na pierwszy rzut oka nie wygląda na groźnego zawodnika, ale na razie z nami zostanie, ponieważ po samych ruchach widać ogromne doświadczenie – wyjaśnia trener Marek Sadowski.

 

Więcej na ten temat przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama