Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 03:02
Reklama

Aleksandrów: Budują bunkier w lesie

W lesie pod Aleksandrowem ruszyły prace przy odbudowie bunkra por. Konrada Bartoszewskiego "Wira", legendarnego dowódcy Armii Krajowej. To inicjatywa Grupy Rekonstrukcji Historycznej "WIR" z Biłgoraja.
Aleksandrów: Budują bunkier w lesie

Autor: Leszek Wójtowicz

– Chcemy, aby pamięć o lokalnej historii i o ludziach ją tworzących nie odeszła w zapomnienie – wyjaśnia Andrzej Sokal, przewodniczący GRH "WIR" im. por. Konrada Bartoszewskiego w Biłgoraju. – W ramach naszej działalności planujemy odbudowę obozu partyzanckiego pod Kapliczną Górą. Główną jego część będzie stanowić drewniana ziemianka, która jest odbudowywana na podstawie przekazów ustnych oraz zebranej dokumentacji fotograficznej.

Podstawą do jej odtworzenia są zdjęcia wykonane przez Edwarda Buczka (1906-1983), fotografa biłgorajskich partyzantów, który na kliszach utrwalał życie codzienne i ćwiczenia oddziałów Konrada Bartoszewskiego "Wira" i Józefa Steglińskiego "Corda".

Ziemianka w lesie

Co wiemy o ziemiance "Wira"? W 1943 r. – w ramach realizacji planu "Burza" – zaszła potrzeba przeszkolenia młodych partyzantów. W tym celu por. Konrad Bartoszewski "Wir" zorganizował Kurs Młodszych Dowódców Piechoty AK, który odbywał się w obozie założonym w okolicy Trzepietniaka u podnóża Kaplicznej Góry pod Aleksandrowem.  Najważniejszą częścią obozu była ziemianka, zwana bunkrem, w której znajdował się magazyn broni i prycze do spania w okresie zimowym. Obiekt był usytuowany na lekkim wzniesieniu i zamaskowany. Miał drewniane ściany i podłogę. Cały obóz działał do akcji pacyfikacyjnej Wicher II. Członkowie GRH "Wir" postanowili odbudować ziemiankę i to dokładnie w miejscu zniszczonej przez Niemców konstrukcji. Przed przystąpieniem do prac, trzeba było wykopać górę ziemi. Wykonany z drewnianych bali bunkier jest spory (ma wymiary 6 na 9 m – przyp. red.). W ostatni piątek (19 sierpnia) członkowie GRH "WIR" kończyli budowę dachu, który mieli pokryć papą, a następnie przysypać ziemią. – Chodzi o to, żeby deszcz nie lał się do środka – mówi Andrzej Sokal. – Później będziemy uszczelniać ziemiankę, wykonamy drzwi, okna oraz podłogę.

 

Jak będzie wyglądać i na kiedy zaplanowano otwarcie przeczytasz w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ryszard Bednarz 26.08.2016 13:34
Miałem szczęście być na spotkaniu z Wirem, Ciągiem i Norbertem to był rok 1979 w Zamościu

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama