Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 09:30
Reklama Baner A1 BUDBRAM

Zamość: Nasze przedszkole ma 100 lat

Kazik wszystkimi chciał dowodzić. Zrobił karierę w wojsku. Jasia urwała rączkę w maskotce. Dziś jest lekarką. Wojtuś pięknie budował z drewnianych klocków. Wyjechał za granicę. Zrobił karierę jako architekt. Marek psotny był i tak już zostało. Przedszkole nr 1 w Zamościu świętuje 100-lecie istnienia.
Zamość: Nasze przedszkole ma 100 lat

Małgorzata Mróz, od września ubiegłego roku dyrektor Przedszkola nr 1 w Zamościu, sięga do dokumentów z 1946 roku. Czyta uwagi, jakie ówcześni wychowawcy wpisywali pod adresem podopiecznych: "wielki psotnik wart rózgi", "nie zjada obiadków", "lalki przewraca", "bije babcie". Dyrektor Mróz przejrzała też starą kronikę sprzed ponad pół wieku.

 – Zmienia się na tych zdjęciach kadra, moda, wyposażenie przedszkola. Nie zmienia się tylko uśmiech tych dzieci – mówi Małgorzata Mróz.

 Przedszkole nr 1 przytulone do murów Starego Miasta swoją działalność rozpoczęło w 1918 jako przedszkole św. Franciszka. Funkcjonowało w okresie międzywojennym i rozpoczęło działalność zaraz po przejściu frontu w 1944 roku w dawnym domu Altbergów przy ul. Okopowej. Początkowo zajmowało tylko dwie sale, korytarz i kuchnię. Pełniło funkcję ochronki. Dwa lata później powiększyło się już o cały parter. Piętro wciąż zajmowały cztery rodziny lokatorskie.

W 1952 roku kierownictwo przedszkola objął Wacław Gontarz. To wtedy na terenie przedszkola powstała altanka, dobudowano werandę i studnię głębinową, dzięki czemu pracownicy nie musieli nosić wody ze studni oddalonej o 200 m. Warunki pracy wciąż były trudne.

 – Na parterze budynku były tylko trzy oddziały. Piętro zajmowali lokatorzy, których wykwaterowano dopiero w 1967. Dzieci było dużo, miejsca mało. Organizowaliśmy więc jak najwięcej zajęć na świeżym powietrzu. Chodziliśmy na spacery, odwiedzaliśmy zakłady pracy – wspomina Amelia Taras, która pracę w "jedynce" rozpoczęła w 1963 roku. Wcześniej 13 lat pracowała w przedszkolu nr 2. Była jednym z najdłużej pracujących nauczycieli przedszkolnych. Pamięta, kiedy w przedszkolu pojawił się pierwszy radioodbiornik, potem telewizor.

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Marta 29.05.2018 16:42
Pani Taras była moją PANIĄ w przedszkolu lata 1969-70te to były piękne chwile i zabawy w Małpim Gaju to też dobrze pamiętam

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama